Wiadomości

Tajne spotkanie Merkel z Kaczyńskim. Prezes PiS wykonał „szczególny gest”

Angela Merkel zabiegała o porozumienie z braćmi Kaczyńskimi. Jarosława, który był trudniejszym partnerem, zaprosiła na tajne spotkanie, jednak strona polska nie dochowała tajemnicy – pisze ex-doradca szefowej rządu RFN.

Tajne spotkanie Merkel z Kaczyńskim. Prezes PiS wykonał "szczególny gest"

  • Jak podkreślił Christoph Heusgen, spotkanie Merkel i Kaczyńskiego przebiegło w „serdecznej atmosferze”, a prezes PiS wykonał pewien „szczególny gest” wobec kanclerz Niemiec
  • W ocenie dyplomaty kontakty z braćmi Kaczyńskimi, szczególnie z Jarosławem, „nigdy nie były łatwe”. Na potwierdzenie tych słów przytoczył epizod z pierwszych lat urzędowania Angeli Merkel
  • Zdaniem Heusgena lata 2007–2014 były „dobrymi latami” w relacjach polsko-niemieckich. „Za czasów Tuska zostały zintensyfikowane konsultacje rządowe, miała miejsce przyjazna wymiana” – zaznacza

„Merkel nie zrezygnowała z zabiegów o kontakt z Kaczyńskimi. Z Lechem, który był łagodniejszym z braci bliźniaków i od 2005 r. był prezydentem Polski, dużo dyskutowała, próbując zrozumieć politykę PiS. W ten sposób powstała rzeczywiście pewna bliskość między obojgiem” – pisze Christoph Heusgen w książce „Przewodzenie i odpowiedzialność. Polityka zagraniczna Angeli Merkel i przyszła rola Niemiec w świecie”, która właśnie ukazała się w Niemczech.

Christoph Heusgen był doradcą kanclerz Merkel w sprawach polityki zagranicznej i bezpieczeństwa w latach 2005-2017. Od ubiegłego roku dyplomata kieruje Monachijską Konferencją Bezpieczeństwa.

Tajne spotkanie

Autor książki ocenił, że Jarosław Kaczyński był trudniejszym partnerem, ale dodał, że nie zniechęciło to Angeli Merkel od prób nawiązania kontaktu.

„W lecie 2016 r. zaprosiła go (Jarosława Kaczyńskiego — red.) na tajne spotkanie w rezydencji niemieckiego rządu, zamku Meseberg w Brandenburgii. Było to pierwsze i według mojej wiedzy jedyne spotkanie z zagranicznym politykiem ukryte przed opinią publiczną, a nawet przed protokołem MSZ” – wspomina Christoph Heusgen.

Jego zdaniem Merkel chciała porozmawiać z Jarosławem Kaczyńskim w wąskim gronie, bez medialnego zgiełku i tylko w obecności najbliższych doradców, aby stworzyć „fundament zaufania”, szczególnie w polityce europejskiej.

Jak podkreślił, spotkanie przebiegło w „serdecznej atmosferze”. Kaczyński wykonał „szczególny gest”, przekazując Merkel obraz z widokiem domu w Poznaniu, w którym mieszkał jej dziadek. „Niestety, Polacy nie dochowali tajemnicy i po upływie pół roku ujawnili fakt spotkania, co uniemożliwiło trwałe polepszenie relacji” – podsumował Christoph Heusgen.

„Nieobecność premiera Polski (Kazimierza Marcinkiewicza – red.) zniweczyła te zamiary” – wyjaśnił autor. Do wizyty w Polsce doszło ostatecznie 2 grudnia 2005 r.

W ocenie dyplomaty kontakty z braćmi Kaczyńskimi, szczególnie z Jarosławem, „nigdy nie były łatwe”. Na potwierdzenie tych słów przytoczył epizod z pierwszych lat urzędowania Merkel. Podczas mistrzostw świata w piłce nożnej w 2006 r., których gospodarzem były Niemcy, drużyna niemiecka trafiła na Polskę. Angela Merkel zaprosiła na mecz premiera Jarosława Kaczyńskiego.

W przeddzień meczu niemiecka gazeta „TAZ” opublikowała karykaturę przedstawiającą braci Kaczyńskich jako kartofle. Jak pisze Christoph Heusgen, ambasador RP zażądał wycofania wydania i przeprosin od redakcji. Zagroził, że w przeciwnym razie premier nie przyjedzie. „Interwencja w redakcji była dla mnie niewyobrażalna. Merkel tylko wzruszyła ramionami” – wspomina autor, komentując, że dzięki odwołaniu podróży do Niemiec, Kaczyński nie musiał przyglądać się porażce polskiej reprezentacji.

Dobre lata w czasach Tuska

Zdaniem dyplomaty lata 2007–2014 były „dobrymi latami” w relacjach polsko-niemieckich. „Za czasów Tuska zostały zintensyfikowane konsultacje rządowe, miała miejsce przyjazna wymiana. Angela Merkel wspierała potem wybór Tuska na następcę przewodniczącego Rady Europejskiej van Rompuya” – zaznacza.

Christoph Heusgen pisze, że rządzący Polską PiS, podobnie jak Węgry, pod względem wolności prasy i praworządności zmierzał w kierunku niezgodnym z europejskimi wartościami i zasadami. Jego zdaniem oznacza to „katastrofę”, ponieważ praworządność jest fundamentem, na którym opiera się Unia Europejska.

Były doradca Angeli Merkel podkreślił, że po nominowaniu go na szefa Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa postanowił przyczynić się do wzmocnienia demokratycznej opozycji w krajach, w których demokracja „znalazła się pod ostrzałem”. Z tego powodu zaprosił prezydentów Warszawy, Budapesztu i Stambułu, aby stworzyć im forum do zabrania głosu.

Źródło: onet.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close