Wiadomości

Szukali Ewy przez trzy miesiące. Zniknęła, bo jest zamieszana w zabójstwo

Wychodzą na jaw nowe fakty w sprawie Ewy K. z Łodzi, której policja poszukiwała od początku lutego. Jej zaginięcie zgłosił ojciec. Ostatni raz kontaktowała się z rodziną 1 stycznia. Wtedy zniknął też jej mąż. W poniedziałek (25 marca) mundurowi podali, że kobietę znaleziono całą i zdrową. Zniknięcie kobiety może mieć związek z zabójstwem przy ul. Niemcewicza, do którego doszło w sylwestrową noc – informuje „GW”.

Tragedia, której świadkiem miała być Ewa K., rozegrała się w sylwestrowy wieczór. Tego dnia kobieta miała pokłócić się z mężem. Sama udała się na imprezę do mieszkania wynajmowanego przez koleżankę przy ul. Niemcewicza w Łodzi – ustaliła „Gazeta Wyborcza”. Dziennikarze dotarli do osób, które także brały udział w tej imprezie. Z ich relacji wynika, że kobieta była nietrzeźwa i zachowywała się agresywnie. Sprzeczka miała zamienić się w dziką awanturę tuż przed północą.

Według informatora „GW”, przyczyną kłótni były fajerwerki. Gości próbowała uspokoić organizatorka imprezy. Między nią a Ewą K. doszło do kłótni. Kobieta miała wulgarnie pożegnać się z gospodynią i opuścić mieszkanie. Nad ranem Ewa K. miała jednak wrócić na przyjęcie w towarzystwie kilku mężczyzn. Awantura przeniosła się na ulicę. Jeden z nich miał sięgnąć po nóż.

Jak ustalili dziennikarze „Wyborczej”, mężczyzna zadał kilka ciosów jednemu z gości imprezy. Rany nożem zadano ofierze w klatkę piersiową. Wtedy jeden ze świadków wezwał służby ratunkowe, a Ewa K. i jej koledzy zniknęli z miejsca zdarzenia. Choć pogotowie ratunkowe przyjechało na miejsce po kilku minutach, ranny mężczyzna zmarł.

Jak informował „Dziennik Łódzki”, Ewa K. odezwała się do swoich rodziców 1 stycznia po północy. Kobieta zapewniała, że niedługo przyjedzie po dziecko, ale się nie pojawiła. Potem odezwała się do rodziny kilka godzin później. Mówiła, że wieczorem odbierze córkę, ale potem kontakt się urwał. Wtedy rodzina zaczęła jej szukać. Policjanci odnaleźli ją 25 marca.

Łódzka prokuratura nie zdradza, czy Ewa K. została odnaleziona przez łódzką policję, czy zgłosiła się sama po tym, jak jej rodzice zgłosili zaginięcie. Śledczy nie ujawniają też, czy policja ciągle poszukuje mężczyzn zamieszkanych w zabójstwo.

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close