Wiadomości

Szef strażaków mógł spalić las! Fatalna wpadka

Gasi pożary, ratuje ludzi z pogorzelisk i dobrze wie, że z ogniem nie ma żartów. A jednak okazało się, że to pod latarnią jest najgoręcej, bo Adam N., naczelnik Ochotniczej Straży Pożarnej w Drygałach (woj.warmińsko-mazurskie) sam zaprószył ogień i omal nie spalił lasu!

Wszystko rozegrało się nad oczkiem wodnym w pobliżu rodzinnej miejscowości Adama N. Uważny spacerowicz dostrzegł tam palącą się suchą trzcinę. Szybko wezwał straż pożarną, bo powiało grozą – w lesie było bardzo sucho!

Do ognia w okamgnieniu przyjechało kilkunastu strażaków trzema wozami. Gdy ugasili ogień, zauważyli, że w pobliżu zarzewia ognia stał zaparkowany samochód. Jego numery przekazali policjantom, którzy ustalili, że auto należy właśnie do Adama N.

Naczelnik OSP przyznał się do nieostrożnego obchodzenia się z ogniem i – jak się dowiedzieliśmy – został ukarany mandatem w wysokości 300 zł. Miał szczęście, bo nadleśniczy oszacował straty na kwotę 481 zł.

– Przyczyną zaprószenia ognia prawdopodobnie była rzucona zapalona zapałka albo niedopałek papierosa – mówi nadleśniczy Janusz Zieliński.

Naczelnik OSP nie chciał z nami rozmawiać o tym, że w czasie suszy nie wolno palić w lesie, a szkoda, bo byłoby to dla niego bardzo pouczające…

1

Szef strażaków mógł spalić las! Fatalna wpadka
Naczelnik OSP Adam N.

2

Szef strażaków mógł spalić las! Fatalna wpadka
Remiza OSP w Drygałach

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close