Praca nad szczepionką przeciwko koronawirusowi posuwa się w bardzo szybkim tempie. Naukowcy z Uniwersytetu Oksfordzkiego nie czekając na wyniki badań klinicznych przystąpili do jej produkcji. Od razu pojawiło się wiele pytań, co do bezpieczeństwa takiego kroku.
Produkcja szczepionki na koronawirusa
Biorąc pod uwagę, że niemal pewne jest, że wkrótce nastąpi nowa fala epidemii koronawirusa, naukowcy postanowili dodatkowo przyspieszyć pracę nad szczepionką. Jeszcze przed Świętami Wielkanocnymi, Brytyjczycy poinformowali o wynalezieniu szczepionki przeciwko koronawirusowi. Sarah Gilbert z Uniwersytetu Oksfordzkiego powiedziała wówczas, że na 80 procent szczepionka będzie gotowa już we wrześniu. Szczepionka o nazwie „ChAdOx1 nCoV-19”, to jedna z aż 70 szczepionek testowanych w chwili obecnej na całym świecie. Z oficjalnych doniesień wiadomo na razie tylko o pięciu typach testowanych na ludziach. Jak dotąd, nikt jeszcze nie zdecydował się rozpocząć produkcji ze względu na ryzyko niepowodzenia prób.
Brytyjczycy obrali jednak zupełnie inną taktykę i pomimo braku dowodów na skuteczność ich produktu, przystąpili do masowej produkcji. Zgodnie z przewidywaniami do września zostanie stworzony milion dawek. Adrian Hill, profesor i dyrektor Instytutu Jennera na Uniwersytecie Oksfordzkim Uniwersytet powiedział:
Rozpoczęliśmy ryzykowne wytwarzanie tej szczepionki nie tylko na małą skalę… ale z siecią producentów w aż siedmiu różnych miejscach na świecie.
Specjaliści z Wielkiej Brytanii nie chcą zdradzić, kto jest odpowiedzialny za finansowanie ich przedsięwzięcia. Wiadomo jedynie, że partnerzy biznesowi pochodzą z Europy, w tym Wielkiej Brytanii, Chin oraz Indii. Rozpoczęcie badań klinicznych ma nastąpić w przeciągu najbliższych tygodni. Pod koniec lata rozpocznie się końcowa faza testów, którym zostanie poddana grupa 5 000, gotowych zaryzykować swoje zdrowie ochotników. Miejmy nadzieję, że w przypadku niepowodzenia, 1 000 000 szczepionek zostanie prawidłowo zutylizowany i nie trafi przypadkowo do obiegu.
Teorie spiskowe
W internecie krąży wiele mniej lub bardziej wiarygodnych teorii spiskowych, dotyczących szczepień przeciwko koronawirusowi. Należy przyznać, że poddawanie się szczepieniom w pierwszych latach po opatentowaniu specyfiku, jest szalenie ryzykowne, ponieważ niektóre efekty uboczne mogą dać o sobie znać dopiero po kilku latach od iniekcji. Z drugiej strony, pojawiają się wiadomości, które przeczą logice. Nie brakuje m.in. opinii o tym, że to Bill Gates stworzył koronawirusa, aby wspólnie z „ukrytą władzą” zarabiać na epidemii, a konieczność izolacji w domu ma na celu odwrócenie uwagi ludzi od montowania anten 5G w Europie. Najbardziej radykalni antyszczepionkowcy idą nawet krok dalej i twierdzą, że podczas szczepień przeciwko Covid-19, ludziom będą wszczepiane specjalne nanochipy, mające na celu kontrolowanie społeczeństwa.
Źródło: popularne.pl