Pojawiły się pierwsze informacje na temat tego, kto będzie w pierwszej kolejności uprawniony do szczepionki na koronawirusa w Polsce. Na początek trafi do kilku milionów Polaków, m.in. seniorów i pracowników służby zdrowia. Szczepienia na koronawirusa nie będą obowiązkowe, a sam środek nie będzie dostępny w aptekach.
Rząd podjął decyzje dotyczące dystrybucji szczepionki na koronawirusa Covid-19. Z informacji, do których dotarł „Dziennik Gazeta Prawna”, wynika, że w pierwszej kolejności ma ona trafić do pracowników służby zdrowia, seniorów oraz osób z chorobami współistniejącymi. Takimi jak: cukrzyca, choroba wieńcowa, niewydolność układu krążenia.
Szczepionek oczywiście jeszcze nie ma, wciąż trwają prace badawcze i testy, ale plan dystrybucji musi być gotowy jak najwcześniej. Ostateczne decyzje zostaną podjęte po opublikowaniu informacji o gotowych szczepionkach. Może się okazać, że jeden środek źle znoszą seniorzy, więc dostaną inny.
Według rządowych planów szczepionka nie będzie dostępna w aptekach. W ten sposób państwo zabezpieczy się przed spekulacją środkiem i wykupywaniem go przez osoby, które go nie potrzebują, a zamierzają potem odsprzedawać po zawyżonych cenach. Dzięki temu rząd będzie miał też gwarancję, że szczepionka trafi do osób, które jej najpilniej potrzebują.
Dostępność do szczepionki ograniczona. Dlaczego?
Te ograniczenia wynikają z dwóch powodów. Po pierwsze ostrożność, bo chociaż nikt nie dopuszcza możliwości wprowadzenia niebezpiecznej szczepionki na rynek, to nie będą znane wszystkie potencjalne efekty uboczne.
Po drugie zaś, liczba dostępnych szczepionek. Nie będzie możliwe wytworzenie takiej ilości dawek, by wystarczyło dla wszystkich ludzi na całym świecie. Polska dostanie szczepionki w ramach wspólnego zamówienia przez Unię Europejską. Państwa UE uzgodniły, że szczepionki będą rozprowadzane według klucza populacyjnego. To oznacza, że jeśli w danym kraju mieszka np. 10 proc. obywateli unii, to dostanie on 10 proc. z zamówienia. W Polsce mieszka ok. 8,5 proc. obywateli Unii Europejskiej. Jeśli komisja kupi 200 mln dawek, to Polsce przypadnie 17 mln.
Warto pamiętać, że niektóre z przygotowywanych szczepionek wymagają dwóch dawek. Jeśli taki środek zostanie wybrany w ramach zakupów to z 17 mln dawek będzie można zaszczepić 8,5 mln ludzi.
W Polsce z każdym dniem przybywa osób zakażonych koronawirusem, jak i ofiar COVID-19. Statystyki nie napawają optymizmem. Jak wynika z najnowszych informacji udostępnionych przez Ministerstwo Zdrowia 6 października, w ciągu ostatniej doby potwierdzono 2 236 przypadków zakażenia koronawirusem. Zmarło 58 osób chorych na COVID-19. To najwyższa dzienna liczba zgonów od początku epidemii!
Te same zasady w Wielkiej Brytanii
Podobne ograniczenia w dostępie do szczepionki przewiduje brytyjski rząd. Kate Bingham, szefowa grupy zadaniowej ds. szczepień stworzonej przy brytyjskim rządzie, w rozmowie z „Financial Times” podkreśla, że nie będzie szczepień osób poniżej 18 roku życia. W Wielkiej Brytanii planuje się, że szczepionka będzie skierowana tylko dla osób dorosłych, głównie po 50. roku życia. Brytyjczycy będą skupiać się na pracownikach służby zdrowia, domów opieki i osób najbardziej podatnych na zakażenie.
Bingham zauważa, że „zaszczepienie całej populacji” jest nierealne i niepotrzebnie w brytyjskich mediach przewija się taki przekaz. Wiele wskazuje na to, że te pierwsze szczepionki nie będą całkowicie chronić przed zachorowaniem, a tylko ograniczać przebieg choroby. W takiej sytuacji konieczne jest zaszczepienie tylko osób z grupy ryzyka. Można by rozważać szczepienie większej populacji w sytuacji, gdyby szczepionka miała większą, np. 95 proc., efektywność.
Koronawirus w Wielkiej Brytanii przybrał obecnie na sile. Liczba nowych przypadków gwałtownie rośnie i dzienny przyrost notowany jest w dziesiątkach tysięcy i to pomimo zaostrzonych ograniczeń.
Źródło: fakt.pl