Podczas konferencji prasowej w środę jeden z dziennikarzy zapytał Mateusza Morawieckiego o obostrzenia wprowadzone na czas sylwestra. Pytanie dotyczyło tego, czy w czasie obowiązywania zakazu będzie można wyjść z domu bez konsekwencji, bo – jak wskazują prawnicy – rozporządzenie nie może zakazywać przemieszczania się.
Dziennikarz zapytał również, jak policja będzie egzekwować obostrzenia związane z nocą sylwestrową. Mateusz Morawiecki postanowił odwołać się do sytuacji w Polsce, jaka miała miejsce na wiosnę, czyli podczas pierwszej fali epidemii koronawirusa.
Sylwester 2020 z obostrzeniami. „Jest przepis o niezbędnych kwestiach życia codziennego i on będzie egzekwowany”
– Myślę, że najlepiej przywołać sytuację z wiosny. Wiosną były wdrożone podobne ograniczenia i wtedy nikt nie miał wątpliwości, że powinny być przestrzegane. To nie tylko apel do zdrowego rozsądku, to też apel o to, by przypomnieć sobie, jak wszyscy przestrzegaliśmy przepisów i jak szybko dzięki temu udało się osiągnąć całkiem niezłe rezultaty (związane ze spadkiem liczby zakażeń – red.) – odpowiedział premier.
Bardziej szczegółowej odpowiedzi udzielił sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Według niego policja będzie mogła karać za nieprzestrzeganie zakazów w sylwestra. Decyzja w tym zakresie zależeć będzie jednak od funkcjonariuszy.
– Jest przepis o niezbędnych kwestiach życia codziennego i on będzie egzekwowany. O wyniku interwencji będzie decydował policyjny patrol i on będzie oceniał, czy dane działania są zgodne z przepisem czy nie. Przede wszystkim tego dnia policja, jak zawsze w sylwestra, będzie kontrolowała trzeźwość kierowców i reagowała na spożywanie alkoholu w miejscach publicznych – odpowiedział Paweł Szefernaker.
– Warto podkreślić, że przepisy nie są przeciw komukolwiek, tylko przeciw koronawirusowi. Tak jak pan premier mówi tutaj, należy apelować do zdrowego rozsądku, bo przepisy są po to, by wirus z którym się zmagamy się nie rozprzestrzeniał – dodał na konferencji wiceminister.
W noc sylwestrową 31 grudnia od godziny 19:00 do 1 stycznia do godziny 6:00 w Polsce obowiązuje zakaz przemieszczania się z wyjątkiem „czynności służbowych lub zawodowych” oraz „zaspokajania niezbędnych potrzeb”. Rzecznik rządu Piotr Müller podkreślił w ostatnim wywiadzie, że wysokość ewentualnego mandatu zależeć będzie od policjantów – maksymalna grzywna może wynieść 30 tysięcy złotych. Funkcjonariusze mogą dawać też pouczenia.
Źródło: gazeta.pl