Wiadomości

Skandaliczny wyrok. Brutalny morderca uniknie dożywocia. „Zadał swojej dziewczynie 118 ciosów nożem”

Sąd pierwszej instancji skazał Kamila M. z Ząbkowic Śląskich na dożywocie. Teraz Sąd Apelacyjny we Wrocławiu orzekł, że 20-latek spędzi za kratkami tylko 25 lat, a po 20 latach będzie mógł się ubiegać o przedterminowe zwolnienie. Dwa lata temu Kamil M. brutalnie zabił swoją byłą dziewczynę 19-letnią Olę. Zadał jej 118 ciosów nożem. Po dokonaniu morderstwa sam zgłosił się na policję.

M. zabił 19-latkę 9 stycznia 2017 roku w jednym z budynków w Ząbkowicach Śląskich. Dziewczyna mieszkała razem z rodzicami. Morderca i ofiara chodzili do jednej klasy. W 2017 roku mieli zdawać maturę.

W dniu zbrodni 19-letni wówczas M. przyszedł do domu swojej byłej dziewczyny. Tego dnia Ola nie poszła do szkoły, ponieważ źle się czuła.

– W trakcie rozmowy Kamil M. wziął z kuchni nóż i zaatakował pokrzywdzoną, zadając jej ciosy nożem po całym ciele – mówił w rozmowie z Onetem prokurator Tomasz Orepuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Świdnicy.

M. zadawał ciosy z ogromną siłą. Gdy złamał pierwszy nóż, sięgnął po kolejny. W pewnym momencie 19-latce udało się wybiec na klatkę schodową, jednak zabójca dogonił ją i ponownie zaczął zadawać ciosy.

Sekcja zwłok wykazała, że Kamil M. zadał swojej byłej dziewczynie 118 ciosów nożem. Rany kłute i cięte pokrywały całe ciało 19-latki. Po morderstwie M. sam zgłosił się na policję. Chłopak powiedział, że zabił dziewczynę i dokładnie opisał przebieg zbrodni.

Prokuratura postawiła mu zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Śledczy ustalili, że w chwili morderstwa 19-latek był trzeźwy. Nie znajdował się pod wpływem żadnych środków odurzających. Podczas przesłuchania M. przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia, nie ujawnił jednak motywu zbrodni.

Zdaniem śledczych Kamil M. mógł zamordować Olę z powodu zawodu miłosnego. Do listopada 2016 roku zabójca i ofiara byli parą. Biegli psychiatrzy uznali, że w momencie popełnienia zbrodni M. był poczytalny i wiedział, co robi.

W sierpniu ubiegłego roku M. został skazany na dożywocie. Sąd Okręgowy w Świdnicy zastrzegł, że 20-latek będzie mógł się ubiegać o przedterminowe zwolnienie po 40 latach.
W piątek Sąd Apelacyjny we Wrocławiu obniżył jednak karę z dożywocia na 25 lat więzienia z możliwością ubiegania się o przedterminowe zwolnienie po 20 latach.

– Naszym zdaniem ta kara jest rażąco niska – ocenił prokurator Orepuk.

Prokuratura uważa, że Kamil M. do końca życia powinien być izolowany od społeczeństwa. Sąd, obniżając karę, wskazał na jego wiek oraz podkreślił, że M. nie był wcześniej karany. Po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia wyroku świdniccy prokuratorzy zamierzają zwrócić się do Prokuratora Generalnego o kasację wyroku.

– Funkcjonariusze z długoletnim stażem, którzy pracowali przy tej sprawie, stwierdzili, że do tej pory nie spotkali się z taką brutalnością działania sprawcy – zaznaczył Tomasz Orepuk.

– Nie chciałbym mieszkać koło niego za 20 lat albo 25 lat, gdy on wyjdzie na wolność – stwierdził jeden ze śledczych.

Źródło: nczas.com

Powiązane artykuły

Back to top button
Close