Propaganda rosyjska przekroczyła kolejną granicę. Tym razem wzięto na cel laureata nagrody Nobla Lecha Wałęsę. Na Kremlu wyjątkowo nie spodobała się wypowiedź byłego prezydenta Polski, udzielona na temat Rosji francuskiemu dziennikowi. W odpowiedzi w programie rosyjskiej telewizji państwowej ekspert do spraw wojskowości zaproponował 5 milionów dolarów lub euro za głowę Wałęsy.
W serwisie YouTube jest kanał Andromeda, którego autorka poddaje analizie rosyjską propagandę medialną. W najnowszym filmie prowadząca kanał wzięła pod lupę program „60 minut”, który jest emitowany na kanale pierwszym rosyjskiej telewizji. Ostatnio odcinek w znacznej części był poświęcony Lechowi Wałęsie. Kobieta zaznaczyła, że „propaganda radośnie podchwyciła wypowiedź Wałęsy i zaczęła gorączkowo kombinować, jak pociągnąć byłego prezydenta Polski do odpowiedzialności karnosądowej”.
W rosyjskiej telewizji publicznej wyznaczyli nagrodę za głowę Lecha Wałęsy
Według rosyjskiej telewizji propagandowej laureat pokojowej nagrody Nobla miał powiedzieć niedawno w wywiadzie, że „Rosja anektowała 60 narodów i dobrze by było, żeby populacja była zredukowana do 50 mln”.
To zdanie wywołało wściekłość Rosjan, którzy oskarżyli w programie Wałęsę o „otwarte nawoływanie do ludobójstwa oraz wzniecenia krwawej wojny domowej”.
W programie głos zabrali również „eksperci”. Nie zabrakło określeń wobec Wałęsy typu „łajdak”.
Igor Korotczenko, przedstawiany jako ekspert do spraw wojskowości, poszedł nawet o krok dalej. Na wizji zaproponował następujące ogłoszenie: „Poszukiwany. Pięć milionów dolarów albo euro za jego głowę! Dla dowolnego Europejczyka, który go przyprowadzi”.
Warto dodać, że Krotoczenko to ta sama osoba, która zabłysnęła wcześniej propozycją ataku na szwedzką Gotlandię.
Co Lech Wałęsa naprawdę powiedział francuskiemu dziennikowi?
Lech Wałęsa w rozmowie z francuskim dziennikiem „Le Figaro” powiedział, że nawet jeśli teraz uda się wygrać z Putinem, nie mamy gwarancji, że za kilka lat ktoś nie będzie chciał iść jego śladem, a na horyzoncie stanie jego następca z równie imperialistycznymi zapędami.
Dlatego były prezydent Polski uważa, że populacja Rosji nie powinna przekraczać 50 mln ludzi. Wałęsa dodał również, że Rosja powinna była zostać zniszczona już za czasów Michaiła Gorbaczowa, a obecnie Zachód powinien pomóc ją wyzwolić.
Do słów noblisty odniosła się także rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa, która odpowiedziała mu na telegramie: — Laureat Pokojowej Nagrody Nobla, były prezydent Polski Lech Wałęsa wezwał do zredukowania Rosji do 50 mln ludzi. Uważa, że aby osiągnąć bezpieczeństwo na świecie, Rosja musi zostać »rozczłonkowana«”. „Argumenty w stylu maniaka, ukraińskiego nacjonalisty Czikatiło, który między fizyczną redukcją populacji a jedzeniem rozczłonkowanych ciał marzył o »życiu jak w Polsce« — dodała Zacharowa.
Lech Wałęsa do Putina: nie zmuszaj nas, byśmy musieli walczyć twoimi metodami
Lecha Wałęsa był niedawno gościem Onetu, gdzie obszernie odniósł się do obecnych działań Władimira Putina. Noblista uważa, że prezydent Federacji Rosyjskiej postępuje obecnie w ten okrutny sposób, ponieważ Zachód doprowadził do tego, że czuje się bezkarnie.
– Trzeba powiedzieć Putinowi jasno: nie zmuszaj nas do tego, byśmy musieli walczyć twoimi metodami, bo wtedy musielibyśmy cię zniszczyć. Jak ktoś nie respektuje rozwiązań pokojowych, to trzeba z nim postępować inaczej, a nie nadstawiać drugi policzek – mówił w rozmowie z Onetem były prezydent Lech Wałęsa.
– Rozwiązania pokojowe da się stosować tylko wtedy, gdy druga strona jest nastawiona pokojowo. Tutaj mamy do czynienia z czymś zupełnie innym. Putin nie jest nastawiony pokojowo, więc w taki sposób się z nim po prostu nie da wygrać – uważa Wałęsa.
Źródło: fakt.pl