Na posiedzeniu połączonych sejmowych komisji: Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Obrony Narodowej we wtorek odbyło się pierwsze czytanie rządowego projektu nowelizacji ustawy Prawo oświatowe, zmierzającej do wzmocnienia roli kuratorów oświaty. Sejmowa komisja przyjęła lex Czarnek.
Pierwsze czytanie rządowego projektu nowelizacji miało być przeprowadzone 14 grudnia. Jednak na początku posiedzenia połączonych komisji KO złożyła wniosek o zawieszenie prac. Wniosek został przyjęty – głosowała za tym większość połączonych komisji. Wyznaczono nowy termin pierwszego czytania – styczniowy.
Jak zauważyła dziś dziennikarka TVN24 Justyna Suchecka, posłowie odrzucili wniosek o wysłuchanie obywatelskie w Sejmie w sprawie tzw. lex Czarnek.
Posłowie odrzucili wniosek o wysłuchanie obywatelskie w Sejmie w sprawie tzw. lex Czarnek.
Szkoda, bo skoro przepisy takie potrzebne rodzicom, to może jednak warto byłoby ich posłuchać poważniej niż przez dwie minuty na organizację.— Justyna Suchecka (@jsuchecka) January 4, 2022
Lex Czarnek przyjęte przez sejmową komisję
Posiedzenie komisji rozpoczęło się z ponad 40-minutowym opóźnieniem. Jak mówiła przewodnicząca komisji edukacji Mirosława Stachowiak-Różecka (PiS), posłowie, którzy uczestniczą w posiedzeniu zdalnie, mieli problem z połączeniem z komisją. Możliwość uczestnictwa zdalnego była dwukrotnie sprawdzana. Za drugim razem okazało się, że jest już połączenie.
Posłowie opozycji wskazywali w międzyczasie, że na sali jest wymagane quorum, a problem z połączeniem dotyczy tylko posłów PiS. Padły wulgarne słowa.
Przewodnicząca odpowiedziała, że nie tylko posłów PiS brakuje na sali, wskazała na Bogusława Wontora (Lewica). Wprowadzenie zdalnego uczestnictwa tłumaczyła tym, że kilku posłów jest zakażonych koronawirusem.
Przed rozpoczęciem procedowania Krystyna Szumilas (KO) wskazała, że materia zawarta w projekcie dotyczy samorządów, jako organów prowadzących szkoły, w związku z tym powinien być on procedowany także przez Komisję Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. Katarzyna Lubnauer (KO) wstąpiła z kolei z wnioskiem o to, by połączone komisje wystąpiły do komisji samorządu o opinię do projektu. Wniosek ten został odrzucony.
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk (Lewica) zwróciła natomiast uwagę, że w posiedzeniu komisji nie uczestniczy minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Wnioskowała o przerwę z tego powodu. Wniosek został odrzucony.
Lex Czarnek budzi kontrowersje
Zgodnie z projektem nowelizacji ustawy Prawo oświatowe, jeśli dyrektor szkoły lub placówki oświatowej nie zrealizowałby zaleceń wydanych przez kuratora oświaty, to mógłby wezwać go do wyjaśnienia, dlaczego tego nie zrobił. Jeśli dyrektor nadal nie realizowałby zaleceń, kurator mógłby wystąpić do organu prowadzącego szkołę lub placówkę z wnioskiem o odwołanie dyrektora w czasie roku szkolnego, bez wypowiedzenia.
Jeśli projekt nowelizacji ustawy wejdzie w życie, to rola kuratorów oświaty zostanie znacząco wzmocniona. To właśnie kuratorzy będą mieli decydujący głos przy wyborze dyrektora szkoły i jego odwołaniu, co zdaniem przeciwników lex Czarnek wprowadzi „ręczne sterowanie każdą szkołą”.
Nauczycieli i dyrektorów niepokoi także fakt, że kuratorzy będą akceptowali scenariusze zajęć dodatkowych dla uczniów. I chociaż to jeszcze nie obowiązuje, to już doszło do przypadków, że pedagodzy ponosili konsekwencje organizacji zajęć, które w kuratorium się nie spodobały. Na pół roku zawieszona została nauczycielka toruńskiej szkoły podstawowej z 26-letnim stażem, która z uczniami rozmawiała między innymi na temat depresji. Zawieszona została także dyrektorka, która pozwoliła zabrać uczniów na spotkanie dotyczące Konstytucji RP.
Lex Czarnek. Protesty przed kuratoriami
Na dzień przed ponownym czytaniem nowelizacji przed komisją sejmową w kilkunastu miastach Polski rozpoczął się protest. Demonstrujący przybyli pod drzwi kuratoriów oświaty, gdzie planują przybić tezy na temat wolności szkoły, ludzi i Polski.
– Nasz protest ma na celu przede wszystkim powstrzymać upolitycznienie szkoły, która powinna służyć wolnym ludziom, wolnemu społeczeństwu, a nie życzeniom danej partii, która akurat rządzi – mówiła dziennikarzowi TVN24 jedna z demonstrujących przed kuratorium w Warszawie.
Na specjalnej tablicy, którą ze sobą niosą demonstrujący w różnych częściach Polski, znalazły się takie hasła: „Wolna szkoła, wolni ludzie, wolna Polska” w rozwinięciu to:
- Edukacja i równy do niej dostęp to filary demokracji, a zmiany systemowe nie mogą odbywać się w niedemokratyczny sposób, z lekceważeniem sprzeciwu mniejszości parlamentarnej i strony społecznej;
- Edukacja wymaga reformy, która zapewni Polsce warunki rozwoju cywilizacyjnego. Taka reforma musi być poprzedzona wielośrodowiskowym namysłem i debatą nad kierunkami zmian i wypracowaniem ich. Wszystkie zainteresowane środowiska społeczne i polityczne muszą stworzyć edukacyjną umowę społeczną;
- Lex Czarnek nie służy ani dobru ucznia, ani rozwojowi cywilizacyjnemu Polski.
Protesty były rezultatem koalicji ponad stu organizacji społecznych, samorządowych i oświatowych skupionych wokół kampanii Wolna Szkoła.
Źródło: onet.pl