Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił zażalenie komitetu wyborczego Andrzeja Dudy w sprawie dotyczącej wypowiedzi Rafała Trzaskowskiego o milionie bezrobotnych. Kandydat KO na prezydenta nie musi jej prostować, sprawa jest prawomocnie zakończona.
- Sąd ocenił słowa Trzaskowskiego jako „wypowiedź niejednoznaczną”, którą można różnie interpretować
- Decyzja sądu trochę na bakier ze zdrowym rozsądkiem i logiką – ocenił Krzysztof Sobolewski ze sztabu kandydata PiS
- Wygrana w sądzie dobrym prognostykiem przed wyborami – uważa Cezary Tomczyk ze sztabu kandydata KO
Rafał Trzaskowski 14 czerwca podczas spotkania we Wrocławiu powiedział: „Dzisiaj w Polsce prawie milion osób straciło pracę. I też pytam pana prezydenta: dlaczego nie stoi pan przy wszystkich tych, których rząd pozostawił samym sobie? Co pan zrobił dla tych wszystkich, którzy dzisiaj tracą pracę?”.
Komitet wyborczy Andrzeja Dudy zdecydował się na pozew w trybie wyborczym, domagając się sprostowania powyższych słów we wszystkich mediach. Politycy PiS twierdzili, że kandydat KO mówiąc o milionie bezrobotnych, miał na myśli osoby, które straciły pracę z powodu epidemii koronawirusa. Tych jest o wiele mniej. W poniedziałek Sąd Okręgowy zdecydował o oddaleniu pozwu. Sztabowcy prezydenta nie zgodzili się z decyzją i złożyli zażalenie. W ich ocenie sąd błędnie uznał, że treścią wypowiedzi było wskazanie osób, które „pozostają bez pracy”, a nie tych, które pracę „straciły”.
Sąd: wypowiedź niejednoznaczna, wchodzimy w różne interpretacje
Sąd Apelacyjny oddalił zażalenie, co oznacza, że pozew wyborczy został prawomocnie oddalony. Jak wskazano, sąd uznał m.in., że wypowiedź dotycząca miliona ludzi, którzy utracili dzisiaj pracę powinna być rozumiana jako „wypowiedź niejednoznaczna”, więc wyrażenie „dzisiaj”, które w niej pada, nie powinno być traktowane dosłownie.
– Pojęcie „dziś” nie może być traktowane dosłownie, a jeśli mówimy, tak jak wnioskodawca proponował: „dziś w ostatnim czasie”, to już wchodzimy w różne interpretacje, bo można „przez ostatni okres” rozumieć okres epidemii, okres od początku 2020 r., ale również okres od wyboru obecnego prezydenta na ten urząd – podkreśliła sędzia Marzena Konsek-Bitkowska przedstawiając uzasadnienie sądu.
Drugą kwestią, którą wskazał sąd, jest to, że informacja o utracie pracy nie może być zawężona wyłącznie do osób zarejestrowanych jako bezrobotne, ale obejmuje też osoby, które utraciły możliwość zarobkowania na podstawie umów zlecenia lub osób w samozatrudnieniu, które utraciły kontrakty.
Sobolewski: decyzja sądu na bakier ze zdrowym rozsądkiem i logiką
– Decyzja sądu nie jest dla nas zaskoczeniem, natomiast czekamy na uzasadnienie i orzeczenie, gdyż nie otrzymaliśmy go do tej pory. Dopiero wówczas będziemy mogli się odnieść merytorycznie do decyzji sądu – skomentował w rozmowie z PAP pełnomocnik komitetu wyborczego prezydenta Krzysztof Sobolewski.
Zaznaczył jednocześnie, że sztab Andrzeja Dudy jest zaskoczony „tym z jak lekką ręką potraktowany został zdrowy rozsądek i logika przez sąd apelacyjny”. – Sąd stwierdził bowiem, że słowa Rafała Trzaskowskiego iż „dziś milion osób straciło pracę” są niejednoznaczne i że sformułowania „dzisiaj” nie można traktować dosłownie. To jest trochę na bakier ze zdrowym rozsądkiem i logiką – ocenił Sobolewski.
Tomczyk: dobry prognostyk przed wyborami
– Czy naprawdę potrzebne są aż dwa wyroki sądu, żeby stwierdzić, że w Polsce jest ponad milion bezrobotnych? To naprawdę jest kompromitacja – powiedział Cezary Tomczyk po ogłoszeniu decyzji.
Zdaniem szefa sztabu Rafała Trzaskowskiego „wygrana z Andrzejem Dudą w sądzie jest dobrym prognostykiem przed wyborami prezydenckimi”. Polityk zadedykował wyrok sądu apelacyjnego wszystkim, którzy nie zgadzają się na kłamstwo, pogardę i brak szacunku ze strony władzy.
Źródło: onet.pl