W 2020 roku pensje polityków wzrosną o ponad 600 zł – informuje w piątek „Rzeczpospolita”. To pierwsza podwyżka od kilku lat.
Sejm /Piotr Molecki /East News
Obecnie pensja posła to 8016,70 zł brutto. Do tego dochodzi praktycznie nieopodatkowana dieta – 2505,20 oraz dodatki za pracę np. w komisjach.
Jak podaje „Rzeczpospolita”, powołując się na słowa szefowej Kancelarii Sejmu Agnieszki Kaczmarskiej – w 2020 roku, w związku z planowanymi przez rząd podwyżkami w budżetówce, wzrośnie także uposażenie i dieta poselska – łącznie o 631 zł.
„To obejmie, i tak zaplanowałam, parlamentarzystów, straż marszałkowską i pracowników” – powiedziała Kaczmarska podczas posiedzenia Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych.
W 2016 r. – jak przypomina „Rzeczpospolita” – na ostatnim, przedwakacyjnym posiedzeniu Sejmu, PiS chciał przegłosować projekt ustawy, dzięki któremu poselskie pensje miały wzrosnąć o ok. 2,7 tys. zł. Zrezygnowano z niego jednak pod naporem krytyki społecznej.
Jak czytamy w dzienniku – od kilku tygodni na sejmowych korytarzach krążyły plotki o podwyżkach, które mają zrekompensować posłom 20 proc. obniżkę pensji po aferze z nagrodami w rządzie Beaty Szydło.
„Kwota bazowa dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe jest określana corocznie w ustawie budżetowej. Projekt na 2020 rok jest dopiero opracowywany” – napisało Centrum Informacji Sejmowej w odpowiedzi na pytanie „Rzeczpospolitej” dot. prawdopodobnych podwyżek.
Poseł PO Jarosław Urbaniak, w rozmowie z dziennikiem podkreśla, że budżet Kancelarii Sejmu na najbliższy rok jest „zaskakująco wysoki” i skonstruowany w taki sposób, że znalazłyby się w nim pieniądze na wyższe płace.
Źródło: fakty.interia.pl