– Niestety dostaliśmy bardzo niepokojące informacje dotyczące możliwych eksperymentów medycznych wykonywanych na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim pod nadzorem profesora Wojciecha Maksymowicza – powiedział rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz. – Jest to bardzo delikatna materia, bo dotyczy płodów – dodał.
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz /Tomasz Jastrzębowski /Reporter
Wojciech Andrusiewicz pytany był na wtorkowej konferencji prasowej o doniesienia Interii o tym, że MZ domaga się informacji na temat eksperymentów prowadzonych na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w zakresie neurologii.
– Niestety dostaliśmy bardzo niepokojące informacje – to nie jest wynik żadnego postępowania, które wyszło z MZ – dostaliśmy bardzo niepokojące informacje dotyczące możliwych eksperymentów medycznych wykonywanych na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim pod nadzorem profesora Maksymowicza – podkreślił rzecznik MZ.
W odpowiedzi na pytania, które wysłaliśmy, Justyna Maletka z resortu zdrowia potwierdziła wcześniejsze doniesienia Interii i przekazała, że ministerstwo uzyskało już wyjaśnienia uczelni. – Niestety nie wyjaśniają one w pełni tematu, a wręcz są dalekie od jego wyjaśnienia. W najbliższych dniach zapadnie decyzja o możliwych dalszych krokach w tej sprawie – przekazała nam Maletka.
„To może rzutować na dalszą karierę prof. Maksymowicza”
– Myślę, że kierując się przesłankami możliwych nieprawidłowości, daleko posuniętych nieprawidłowości, to pan profesor Maksymowicz powinien również oczekiwać jak najszybszego wyjaśnienia tej sprawy, bo może rzutować to na dalszą jego karierę – powiedział Andrusiewicz.
Dodał, że po zakończeniu tej kontroli wszyscy zastaną poinformowani o jej wynikach. – Jest to bardzo delikatna materia, bo dotyczy płodów. Niestety powzięliśmy informacje, które zostały do nas skierowane o możliwym bardzo nieetycznym – to jest delikatnie rzecz ujmując – postępowaniu na uniwersytecie, stąd nasza pilna reakcja – powiedział rzecznik MZ.
Maksymowicz dla Interii: Ktoś zbiera na mnie haki
O tym, że Ministerstwo Zdrowia domaga się informacji na temat eksperymentów medycznych poinformował dziennikarz Interii Jakub Szczepański.
Jak ustalił, resort domaga się informacji na temat eksperymentów medycznych w dziedzinie neurochirurgii z lat 2013-2020. Formalnie na olsztyńskiej uczelni nadzorował je prof. Wojciech Maksymowicz. Specjalne pismo w tej sprawie, podpisane przez wiceministra Macieja Miłkowskiego, trafiło do Komisji Bioetycznej UWM 27 marca. Gremium dostało na odpowiedź siedem dni.
– Wiedziałem, że ktoś zbiera na mnie haki. Zostałem o tym uprzedzony – twierdzi prof. Wojciech Maksymowicz, polityk Porozumienia.
– Nie wiem, jak to interpretować. Czy to odwet za krytykę pewnych działań, którą słychać z ust profesora? – zastanawia się prof. Andrzej Matyja, szef Naczelnej Rady Lekarskiej.
Źródło: interia.pl