Wiadomości

Rządowe spotkanie na szczycie. Na „Nowym ładzie” mają zyskać biedniejsi, a dopłacą bogatsi

„Nowy ład” dzieli Zjednoczoną Prawicę. Jarosław Gowin nie chce zaszytych w nim podwyżek podatków i upaństwowienia szpitali samorządowych, a Zbigniew Ziobro torpeduje politykę energetyczną. Jak dowiaduje się Gazeta.pl, o godz. 16 w spotkaniu liderów Zjednoczonej Prawicy zapadać mają decyzje ws. zawartości „Ładu…” i możliwego przesunięcia jego ogłoszenia.

Rządowe spotkanie na szczycie. Na "Nowym ładzie" mają zyskać biedniejsi, a dopłacą bogatsi

– Jeśli koalicjanci nie poprą „Nowego ładu” i Zjednoczona Prawica się rozpadnie, to „Nowy ład” będzie programem wyborczym PiS w przedterminowych wyborach – w czasie jednego ze spotkań na szczycie Zjednoczonej Prawicy wprost rzucił szef klubu PiS prof. Ryszard Terlecki.

– Gdy Jarosławowi Kaczyńskiemu nie wypada czegoś powiedzieć, to robi to Terlecki. To usta prezesa – przekonuje inny.

Polityk z mniejszych koalicjantów: – To straszenie jest już zgrane. Dla nas to nic nowego, że ktoś nam grozi przyspieszonymi wyborami. „Nowy ład” jako całość nie ma naszej akceptacji, więc nic nie jest jeszcze ustalone.

Jeden z członków rządu zapewnia nas jednak, że ten nowy masterplan Mateusza Morawieckiego jest gotowy w niemal 100-procentach. A jeśli już jakieś korekty, to szczegóły i sprawy czysto redakcyjne.

PiS wywiera silną presję na koalicjantów, by „Nowy ład” zaakceptowali.

Punkty zapalne

Lider Porozumienia Jarosław Gowin stara się wygasić konflikt z Nowogrodzką, więc rolę wrogiego koalicjanta oddaje w ręce lidera Solidarnej Polski. Ziobro ma bardziej zwartą i liczniejszą grupę posłów, więc publicznie pozwala sobie na ostre odcinanie się od pomysłów PiS i krytykę pod adresem premiera Mateusza Morawieckiego. Zastrzeżenia do „Nowego ładu” mają jednak tak Ziobro jak i Gowin. Termin ogłoszenia Nowego Ładu to miał być 20 marca, ale pod uwagę brane jest przesuniecie o tydzień Albo i więcej.

Powód? – Covid – odpowiada jeden z ważnych polityków ZP. Wzbiera bowiem trzecia fala pandemii.

Front wewnątrz Zjednoczonej

Jarosław Gowin – wedle naszych informacji – ma obiekcje co do zaszytych w „Nowym ładzie” podwyżkom podatków, ale także wobec pomysłu upaństwowienia szpitali samorządowych i – to już raczej szczegóły – finansowaniu programu mieszkaniowego.

Zbigniew Ziobro dorzuca do tego zestawu także ostry sprzeciw zwłaszcza wobec perspektywy bardzo kosztownej transformacji polskiej energetyki z węglowej na zieloną i atomową. Konieczność przyspieszenia transformacji – a koszt tego to nawet 1,6 biliona złotych – wynika z ustaleń szczytu UE z grudnia, gdzie ustalono – za zgodą premiera Mateusza Morawieckiego – redukcję emisji CO2 z 40 proc. do 55 proc. do roku 2030, a to koszty i konieczność spieszenia się z budową elektrowni atomowych.

Co nie podoba się Ziobrze? – Energetyka – mówi jeden z polityków bliskich Nowogrodzkiej.

Pieniądze z UE

Nowy Ład ma być w dużym stopniu oparty na pieniądzach z unijnego Funduszu Odbudowy i kolejnej perspektywy finansowej UE. Solidarna Polska ma być jednak przeciw w głosowaniu nad ustaleniami szczytu UE – w narracji „ziobrystów” to głosowanie nad uwspólnotowieniem długu zaciąganego przez UE na poczet „Nowego ładu”. Ostatnia rozmowa J. Kaczyńskiego z Ziobrą o tym była – słyszymy – „bardzo ostra”, a prezes PiS żądał, by posłowie Solidarnej Polski zagłosowali razem z PiS, żeby rząd nie musiał być na łasce opozycji.

„Ziobryści” już w grudniu zapowiedzieli, że nie poprą ustaleń ze szczytu UE i zdania cały czas nie zmienili. Osiągnięciem maksimum dla „ziobrystów” jest przegrana w głosowaniu nad ustaleniami szczytu UE i powrót do negocjacji – odrzucanego przez Ziobrę – mechanizmu „pieniądze za praworządność”. Taka wizja jest jednak nierealna i sam Ziobro ma tego świadomość. W PiS jest zresztą przekonanie, że nawet wbrew Ziobrze Fundusz Odbudowy przejdzie, choć będzie się to wtedy wiązać z upokarzającym wiszeniu na głosach opozycji i dobitnym pokazaniu, że rząd nie ma stabilnej większości w Sejmie.

Koalicjanci spodziewają się, że PiS może nawet mimo braku akceptacji SP i Porozumienia dla całości odpalić „Nowy ład” – z zastrzeżeniem, że jest to plan PiS, a nie całej Zjednoczonej Prawicy, a następnie znów siąść do stołu, by z „ziobrystami” i „gowinistami” szukać porozumienia.

Na godz. 16 zaplanowano spotkanie liderów ZP – ma być wtedy mowa o zawartości „Ładu…” i terminie jego „odpalania”.

Zyskają biedniejsi, zapłacą bogatsi

Gdzie jest problem? Ważny polityk ZP się śmieje: – Trzeba znaleźć na to wszystko pieniądze.

Ważny polityk ZP: – Cały pakiet zmian podatkowych znajdujący się w „Nowym ładzie” będzie per saldo korzystny dla obywateli, którzy są dziś gorzej sytuowani, a więcej zapłacą ci, którzy zarabiają lepiej.

To, co ma być bardzo istotne w Nowym Ładzie, to podniesienie kwoty wolnej od podatku i wysokość wraz z możliwością odliczenia od podatku składki zdrowotnej. Oko.press podawało 30 tys. zł jako możliwą jej wysokości. Wedle naszych informacji, już w styczniu w „Nowym ładzie” ta kwota się znajdowała. Jednocześnie już wówczas plan ten zakładał zniesienie odliczania składki zdrowotnej od podatku. Finalnie skorzystać mają biedniejsi, a dobrze zarabiający dopłacą przez podwyżkę bądź brak możliwości odliczenia składki zdrowotnej. Wedle naszych informacji, rozważanych wariantów tej kombinacji było niemało. KPRM ma dokładne wyliczenia przy jakich zarobkach podatnik będzie stratny, czy na zmianach zyska.

Wedle naszych informacji prezydent Andrzej Duda wprowadził do „Nowego ładu” termin „Plan Dudy”, co ma pokazywać, że program inwestycyjny, który miał na sztandarach w czasie kampanii prezydenckiej, nie był tylko hasłem, ale się zmaterializuje.

Źródło: gazeta.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close