Limuzyna ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka jechała trasą z Lublina do Warszawy aż 180 km/h – podał „Fakt”. Kierowca miał złamać obowiązujące przepisy, przekraczając dopuszczalną prędkość o kilkadziesiąt kilometrów.
W środę „Fakt” poinformował, że Przemysław Czarnek zjawił się w poniedziałek z wizytą w Lublinie. Szef MEiN prowadził wykłady, a także odwiedził m.in. Wojskową Komendę Uzupełnień oraz swoje biuro poselskie.
Czarnek gnał do Warszawy. Jego kierowca miał złamać przepisy
Po wypełnieniu obowiązków minister wrócił do Warszawy. Do stolicy przywiózł go jednak nie renault, którym poruszał się po Lublinie, a rządowy mercedes. Dziennik ustalił, że jeszcze w 2017 roku auto należało do floty samochodów Służby Ochrony Państwa.
„Z Czarnkiem w środku limuzyna pędzi 180 km/h na godzinę, przekraczając dopuszczalną prędkość na trasie o kilkadziesiąt kilometrów!” – pisze „Fakt”, podkreślając, że inni kierowcy jadący trasą do Warszawy, widząc pędzący samochód ministra mieli w popłochu zjeżdżać na prawy pas.
Z relacji dziennikarzy wynika, że przejechanie trasy zajęło Przemysławowi Czarnkowi niecałe 90 minut. Gazeta zapytała go, czy i na jakiej podstawie korzysta z ochrony SOP, jednak nie otrzymała odpowiedzi.
Czarnek: od czwartku wraca nauka zdalna
We wtorek szef Ministerstwa Edukacji i Nauki poinformował, że z powodu pogarszającej się sytuacji epidemicznej od czwartku uczniowie klas V-VIII podstawówek i uczniowie szkół ponadpodstawowych wszystkich klas przechodzą na naukę zdalną.
– Wsłuchując się w apele i w głos służb sanitarnych, analizując dane z dnia wczorajszego i z dzisiaj, musieliśmy podjąć decyzję o ograniczeniu nauki stacjonarnej i wprowadzeniu nauki zdalnej na okres do końca ferii zimowych – powiedział Czarnek.
Dodał, że zdalne nauczanie potrwa do 27 lutego. W tym czasie będzie możliwość spotykania się maturzystów na konsultacjach indywidualnych i grupowych. – W tym okresie otwarte będą również bursy. Będzie też możliwość kontynuowania praktycznej nauki zawodu – oświadczył minister.
Źródło: wp.pl