Wiadomości

Rząd zapłacił TVP 2 mln zł za promowanie noszenia masek

Spot zlecony przez Ministerstwo Zdrowia pt. „Noś maseczkę” promujący przestrzeganie obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa pojawiał się w ogólnopolskich mediach od kilku tygodni. Za jego emitowanie TVP dostała od rządu 2 mln zł.

Rząd zapłacił TVP 2 mln zł za promowanie noszenia masek

  • – Analizowałem ustawę o mediach publicznych i ustawę o Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. Wniosek jest prosty. TVP ma obowiązek nieodpłatnego kształtowania zachowań prozdrowotnych – mówi Onetowi Michał Szczerba
  • Poseł KO przekonuje, że właśnie z tego powodu telewizja publiczna powinna za darmo emitować spot o konieczności noszenia maseczek
  • Rząd zapłacił za emisję nie tylko TVP. Podobne kwoty trafiły do TVN i Polsatu
  • – W sytuacji, gdy TVP jest wyjątkowo hojnie dotowana z budżetu państwa pobieranie opłat za emisję spotów prozdrowotnych jest po prostu nieprzyzwoite – uważa były członek KRRiT Krzysztof Luft

– Psim obowiązkiem TVP jest bezpłatne emitowanie takich reklam, mających na celu dbanie o zdrowie Polaków – mówi Onetowi poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba – Cała ta akcja wspierania sprzyjającej rządowi TVP ma jeden cel: udawać, że się walczy z koronawirusem, próbując jednocześnie zarobić – podkreśla poseł Szczerba. – Pan minister Adam Niedzielski zachęca by zakrywać twarz, ale nie zakryje patologii swoich i swojego poprzednika. Ministerstwo zamiast finansować walkę z pandemia finansuje propagandę Kurskiego. Prozdrowotne rządowe spoty to przecież misja publiczna. Powinny być emitowane nieodpłatnie – podkreśla.

Szczerba przypomina, że w 2016 r. ówczesny minister zdrowia Konstanty Radziwiłł i prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski podpisali list intencyjny dotyczący współpracy obu instytucji. Jacek Kurski mówił wtedy, że to prozdrowotne działanie będzie dla TVP „wypełnieniem obligacji misyjnych”.

– TVP już przecież dostała blisko 2 mld kosztem leczenia chorych na raka. Argumentem PiS-owskiej władzy była realizacja tejże misji. Mamy do czynienia z podwójnym finansowaniem tego samego celu. To, że pod koniec roku lekką ręką wyprowadza się 2 mln na spoty, których emisja powinna być bezpłatna, to naprawdę niewiele lepiej niż finansowanie handlarza bronią – dodaje poseł Dariusz Joński z KO.

Spot Ministerstwa Zdrowia: „Noś maseczkę – zdrowy rozsądek nic nie kosztuje!”

Obaj politycy podkreślają, że Ministerstwo Zdrowia wprost przyznało, że zawarło z TVP taką samą umowę, jak z nadawcami komercyjnymi.

„Planując kampanie kierowano się przede wszystkim doborem mediów gwarantujących bardzo szeroki dostęp do ogółu społeczeństwa, o najwyższym zasięgu i najwyższej oglądalności. W związku z powyższym zdecydowano o zawarciu umów z TVP S.A., TVN S.A., Telewizją Polsat sp. z o.o. Wartość umowy na emisję przedmiotowego spotu wynosiła 2 mln zł brutto dla każdego nadawcy. Wymaga podkreślenia, że wszystkie umowy zawarte zostały na bardzo preferencyjnych warunkach” – czytamy w odpowiedzi resortu zdrowia. Wspomniane 2 mln zł TVP – podobnie jak telewizje komercyjne – otrzymała za emisję spotów Ministerstwa Zdrowia w okresie między 13 listopada a 31 grudnia 2020 r.

Z jakiego powodu TVP – nadawca publiczny, mający obowiązek realizować misję, w tym dotyczącą promocji zachowań prozdrowotnych – zdecydował się na zasadach komercyjnych sprzedać czas antenowy Ministerstwu Zdrowia? Wysłaliśmy pytania do rzecznika TVP, czekamy na odpowiedź.

Były członek KRRiT: to nieprzyzwoite

– Z jednej strony nadawca publiczny, jak każdy inny, ma prawo sprzedawać czas antenowy. Z drugiej jest jednak zobowiązany do realizacji misji – mówi Onetowi Krzysztof Luft, były członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z nadania prezydenta Bronisława Komorowskiego. – O tej misji dokładnie mówi art. 21 ustawy o radiofonii i telewizji. Wprost czytamy tam, że „programy i inne usługi jednostek publicznej radiofonii i telewizji w ramach jej misji publicznej powinny służyć kształtowaniu postaw prozdrowotnych” – podkreśla.

Tyle że w przeszłości zdarzało się, że TVP pobierała opłaty za podobny typ reklam. Luft przekonuje, że przed rządami PiS telewizja państwowa była w złym stanie finansowym i utrzymywała się wyłącznie z abonamentu. Dlatego – jego zdaniem – wówczas branie pieniędzy za rządowe reklamy nie było naganne. – Dziś telewizja publiczna jest wyjątkowo hojnie dotowana z budżetu państwa. W takiej sytuacji pobieranie opłat za spoty promujące postawy prozdrowotne, czyli noszenie maseczek, jest po prostu nieprzyzwoite – uważa były członek KRRiT.

Były prezes TVP: miliony to nie problem, problem to miliardy

Inne zdanie ma były prezes TVP Juliusz Braun, dziś członek Rady Mediów Narodowych z ramienia opozycji. – Jeśli ministerstwo zleciło emisję spotów, to ja osobiście nie miałbym formalnych zastrzeżeń co do tego, że TVP przyjęła za to pieniądze. Odrębną i budzącą poważne wątpliwości sprawą jest to, że TVP już dostaje wyjątkowo wysokie wsparcie z budżetu – uważa, wspominając o sięgającej niemal 2 mld zł corocznej dotacji.

Posłanka Lichocka z Rady Mediów Narodowych: niech inni też nie biorą pieniędzy

– TVP jest w sytuacji równorzędnej jak inni gracze sceny medialnej. I tak właśnie – jak inne media – telewizja publiczna powinna być traktowania przez reklamodawców – mówi w rozmowie z Onetem posłanka PiS i członkini Rady Mediów Narodowych Joanna Lichocka. – Ja oczywiście rozumiem, że w związku z koronawirusem można uznać, że jesteśmy „na wojnie”. Dlatego na przyszłość warto byłoby pomyśleć o formule „ogłoszenia społecznego”, które jest bogato reprezentowane zwłaszcza w Polskim Radiu – mówi.

– Nie ma niczego złego w kupieniu czasu antenowego od TVP, ale być może można by tę sprawę załatwić lepiej? – pyta posłanka PiS. – W przyszłości można by się zastanowić, czy nie tylko TVP ale też telewizje komercyjne mogłyby tego rodzaju reklamy użyteczne społecznie emitować za darmo. Warto się nad tym zastanowić – kwituje posłanka Lichocka.

Źródło: onet.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close