Rząd manipuluje testami i ukrywa przed Polakami rzeczywistą skalę pandemii – twierdzi wiceszefowa klubu KO Katarzyna Lubnauer. Koalicja Obywatelska żąda pilnej narady sejmowej komisji zdrowia.
Coraz dalej od „narodowej kwarantanny”
Jak zapowiedział w ubiegłym tygodniu premier Mateusz Morawiecki, decyzja o wprowadzeniu „narodowej kwarantanny”, czyli znanego z wiosny „lockdownu” zależała od tego, czy w środę 11 listopada liczba nowych przypadków zakażeń koronawirusem przekroczyła 34 tysiące.
Przekroczyła 25 tysięcy. Tego dnia odnotowano 25 225 przypadków, w czwartek 22 683, w piątek 24 051, a w sobotę 14 listopada Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 25 571 nowych zakażeniach koronawirusem.
To na razie oddala perspektywę narodowej kwarantanny i, jak podejrzewa opozycja o to właśnie chodzi rządzącym, bo kraju nie stać na kolejny lockdown. Katarzyna Lubnauer, wiceszefowa klubu Koalicji Obywatelskiej wprost oskarża rząd o manipulowanie testami i statystykami zgonów.
Podczas piątkowej konferencji prasowej w Sejmie polityczka zażądała ujawnienia prawdziwych informacji na temat sytuacji epidemicznej w kraju. Wyznała, że jej obawy wynikają stąd, że Polska znajduje się na pierwszym miejscu wśród krajów Unii Europejskiej pod względem odsetka pozytywnych testów na tle wszystkich wykonanych. Ostatnio sięgnął on już 50 proc., czyli co drugi wykonany test wykazał zakażenie. Jak tłumaczyła posłanka, to dowód na to, że zakażonych jest dużo więcej:
To znaczy, że u nas testuje się osoby tylko wysokoobjawowe, te, które i tak już wiadomo, że mają koronawirusa. Pozostałe cztery piąte nie są w ogóle testowane i to mówi doradca premiera, pan Horban. Rząd świadomie zaniża liczbę wykonywanych testów, tak że wykrywa zaledwie jedną piątą spośród wszystkich zakażonych, i robi to inaczej niż wszystkie inne rządy. Oznacza to, że rząd manipuluje, oszukuje, ukrywa przed Polakami, jak wielu zakażonych jest codziennie, ukrywa przed Polakami również, jak wygląda statystyka zgonów.
Rząd manipuluje testami
Lubnauer wyznała, że jest również mocno zaniepokojona ilością zgonów z powodu Covid-19:
W ostatnich tygodniach śmiertelność wzrosła w stosunku do statystycznej między 8 a 14 października – o 18 proc., między 15 a 21 października – o 35 proc. w stosunku do średniej, między 22 a 28 października – o 71 proc. w stosunku do średniej. To, co my wiemy, to tylko wierzchołek góry lodowej.
Przy okazji wiceszefowa KO zmieszała z błotem szpital tymczasowy, utworzony na terenie Stadionu Narodowego, z którego premier Mateusz Morawiecki jest szczególnie dumny:
Żeby przyjść do narodowego szpitala, trzeba być zdrowym człowiekiem, który, co prawda, ma pozytywny test na Covid-19, ale ma również informacje na podstawie prześwietlenia, że nie ma zapalenia płuc, nie potrzebuje intensywnej tlenoterapii i nie ma żadnych chorób współistniejących. Na jednego pacjenta płaci się 1026 zł za dobę, w momencie gdy w zwykłym szpitalu za najbardziej obłożnie chorych, tych, którzy wymagają intensywnej terapii, płaci się tylko 630 zł.
Na koniec Lubnauer zaapelowała o pilne zwołanie sejmowej komisji zdrowia oraz powołanie przedstawiciela Ministerstwa Zdrowia, żeby wyjaśnił, jak wygląda leczenie innych chorób w czasie pandemii koronawirusa.
📌 Koalicja Obywatelska złożyła wniosek o zwołanie Komisji Zdrowia, która zajmie się informacją Ministerstwa Zdrowia na temat leczenia w trakcie pandemii innych chorób niż wywołanych przez COVID-19. Liczymy, że w ciągu dwóch tygodni zostanie ona zwołana 👇 pic.twitter.com/twk5PCYlIP
— Platforma NEWS 🇵🇱✌️ (@NewsPlatforma) November 13, 2020
Źródło: popularne.pl