W rządzie Mateusza Morawieckiego przybywa pełnomocników. „Oficjalnie chodzi o skuteczność działania, nieoficjalnie – o pieniądze” – pisze we wtorek „Rzeczpospolita”.
Wykaz zamieszczony na stronach rządowych informuje, że liczba pełnomocników rządu wynosi 44. „Pełnomocnicy mają różne kompetencje – od szerokich, jak np. prawa człowieka lub rozwój gospodarczy, po wąskie jak np. pełnomocnik ds. przygotowania Światowego Forum Miejskiego w Katowicach”
Centrum Informacyjne Rządu wyjaśnia, że niektóre stanowiska funkcjonują tylko na papierze i według stanu na 14 lutego obsadzonych jest 31 stanowisk pełnomocników.
„Jednak i tak można mówić o rekordzie, bo liczba pełnomocników jest prawdopodobnie największa w historii” – zaznacza autor artykuł i podaje przykłady: w marcu 2016 roku było ich 13, z kolei za rządów PO-PSL w 2014 r. lista liczyła 18 pozycji. Wówczas poseł PiS, dziś minister infrastruktury Andrzej Adamczyk tak komentował w rozmowie z „Rz” ten stan rzeczy: „w Sejmie mówi się, że rząd ma zamiar powołać wkrótce pełnomocnika ds. kurzu w Podgórzu”.
Źródło: interia.pl