Wiadomości

Rozpoczął się proces Stefana W. To on zabił prezydenta Gdańska

W poniedziałek rozpoczął się przeciwko Stefanowi W. – zabójcy prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Na rozprawie nie pojawi się Magdalena Adamowicz. „Nie jestem gotowa spojrzeć na człowieka, który nieodwracalnie zmienił życie moje oraz moich córek” – napisała europosłanka.

Rozpoczął się proces Stefana W. To on zabił prezydenta Gdańska

W Sądzie Okręgowym w Gdańsku ruszył proces przeciwko Stefanowi W. – oskarżonemu o zabójstwo prezydenta miasta Pawła Adamowicza w 2019 roku podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Stefan W. jest zamknięty w specjalnej szklanej klatce, którą zamontowano w tej sali z uwagi na prowadzone wcześniej sprawy zorganizowanych grup przestępczych. Rozprawy w sprawie Stefana W. są jawne, a do połowy roku zaplanowano ich kilkanaście.

W akcie oskarżenia mężczyźnie zarzucono dokonanie zabójstwa w zamiarze bezpośrednim „w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie”.

Sędzia Aleksandra Kaczmarek jeszcze przed rozpoczęciem przewodu sądowego stwierdziła, że Stefan W. zwrócił się o ujawnienie jego danych i wizerunku. Sąd nie zgodził się na ujawnienie wizerunku i nazwiska oskarżonego oraz bezpośrednią transmisję z sali rozpraw.

Proces Stefana W. Niecodzienna sytuacja na rozprawie

Przed otwarciem przewodu sądowego doszło do niecodziennej sytuacji – Stefan W. nie podał swoich danych osobowych. Obrońca oskarżonego Marcin Kminkowski powiedział w sądzie, że nie udało mu się nawiązać kontaktu z klientem. – Mimo kilkukrotnych prób nie odpowiadał na zadane pytania. Nie jestem w stanie powiedzieć, co jest tego przyczyną – dodał Kminkowski.

Sąd zdecydował się na rozpoczęcie procesu Stefana W. mimo jego milczenia. Teraz trwa odczytywanie wyjaśnień oskarżonego z postępowania sądowego.

Zabójstwo Pawła Adamowicza. „Nie jestem gotowa spojrzeć na tego człowieka”

Żona prezydenta Gdańska – europosłanka Magdalena Adamowicz – opublikowała specjalny wpis na Facebooku.

„W tym procesie, wspólnie z bratem Pawła, Piotrem Adamowiczem jesteśmy oskarżycielami posiłkowymi. Niestety, nie pojawię się dzisiaj na rozprawie w Sądzie Okręgowym w Gdańsku. Rozpoczęcie procesu zabójcy mojego męża otwiera na nowo jeszcze niezagojone rany. Nie jestem gotowa spojrzeć na człowieka, który nieodwracalnie zmienił życie moje oraz moich córek” – podkreśliła.

Adamowicz głęboko wierzy, że „wymiar sprawiedliwości sprosta największemu wyzwaniu, czyli ustaleniu motywów sprawcy. Wszyscy chcemy wiedzieć, dlaczego doszło do tej tragedii”.

„Pomimo wyzwań, związanych z rozpoczęciem procesu, moje codzienne obowiązki pozostają bez zmian. Każdego dnia staram się nie zawieść zaufania, którym obdarzyło mnie ponad dwieście tysięcy mieszkanek i mieszkańców Pomorza. Walka z hejtem, od którego zginął Paweł oraz wartości, przyświecające mojej działalności w Parlamencie Europejskim, są ciągle moimi priorytetami” – wymieniła.

Polityk poprosiła również o uszanowanie prywatności swojej i swoich bliskich. Podziękowała za wsparcie i dobre słowa płynące od wielu osób.

Prezydent Gdańska zaatakowany nożem

13 stycznia 2019 roku na terenie Gdańska odbywał się 27. finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W godzinach wieczornych zaplanowane było wydarzenie „Światełko do Nieba” – odpalenie zimnych ogni na scenie głównej. W imprezie brał również udział kwestujący na ulicach Gdańska prezydent miasta Paweł Adamowicz. Na scenie głównej pojawił się około godziny 19:50 w celu wygłoszenia przemówienia oraz odpalenia „Światełka do nieba”.

W trakcie odpalania zimnych ogni na scenę wbiegł mężczyzna i z bardzo dużą siłą kilkukrotnie ugodził prezydenta nożem. Następnie, grożąc nożem, prowadzącemu imprezę zmusił go do oddania mikrofonu, przez który przedstawił się z imienia i nazwiska i wygłosił oświadczenie, w którym podał motywy swojego zachowania.

Napastnik został zatrzymany przez pracowników ochrony.

Prezydent Paweł Adamowicz został przewieziony do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, gdzie zmarł 14 stycznia 2019 roku.

Źródło: interia.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close