Amerykańskie służby odkryły, iż Rosja w wojnie z Ukrainą używa nieznanej dotąd broni – informuje „New York Times”. Chodzi o rakiety balistyczne zawierające wabiki, które oszukują radary obrony powietrznej i ogłuszają pociski termolokacyjne.
W trakcie wojny ukraińska broń przeciwlotnicza ma problemy z przechwytywaniem rosyjskich pocisków Iskander. Odpowiadają za to wabiki zamontowane w głowicach rakiet. Rozwiązanie Rosjan wzbudziło duże zdziwienie na Zachodzie.
Wojna w Ukrainie. Rosyjskie wabiki w rakietach wyprowadzają w pole ukraińskie systemy obrony
Przedstawiciel amerykańskiego wywiadu opisał to urządzenie na łamach „New York Timesa”. Każde z nich ma ok. 0,3 m długości, kształt rzutki oraz pomarańczowy ogon. Urzędnik przekazał, że są one uwalniane przez rakiety balistyczne krótkiego zasięgu Iskander-M, które Rosja wystrzeliwuje z ruchomych wyrzutni po drugiej stronie granicy, gdy rakieta wyczuje, że została namierzona przez systemy obrony powietrznej.
This is an unidentified munition currently being found in Ukraine. At the moment an official identification has not been made. Any additional images, technical information or identification is very much appreciated: https://t.co/dtWwdIJaV3 pic.twitter.com/p2lWFeljYd
— CAT-UXO (@CAT_UXO) March 5, 2022
Każdy z wabików jest naszpikowany elektroniką i wytwarza sygnały radiowe, które zakłócają pracę radarów próbujących zlokalizować Iskandera-M, a także zawiera źródło ciepła, które ma przyciągać nadlatujące pociski. Urzędnik, który nie był upoważniony do publicznego wypowiadania się na temat spraw wywiadowczych, opisał te urządzenia pod warunkiem zachowania anonimowości — zaznacza jeden z najważniejszych amerykańskich dzienników.
Były żołnierz brytyjskiej armii: Nigdy czegoś takiego nie widziałem
O ile okazuje się, że Rosja w większości dysponuje przestarzałym sprzętem, a przynajmniej takiego używa w wojnie z Ukrainą, o tyle ta informacja wzbudziła spore zdziwienie wśród zachodnich ekspertów wojskowych. Wielu z nich na podstawie ich wielkości i kształtu pomyliło je z bombami z broni kasetowej.
Richard Stevens przez 22 lata służył w armii brytyjskiej jako żołnierz odpowiedzialny za usuwanie ładunków wybuchowych, a następnie przez 10 lat pracował jako cywilny technik bombowy w południowym Iraku, Afryce i innych regionach. W rozmowie z „New York Times” powiedział, że miał do czynienia „z wieloma rodzajami chińskiej i rosyjskiej amunicji, ale nigdy nie widział czegoś takiego”.
So what does a transponder do and is it better described as a decoy: https://t.co/nIR016Mell pic.twitter.com/SS6VNIbO6Q
— CAT-UXO (@CAT_UXO) March 13, 2022
Jeffrey Lewis, profesor Instytutu Studiów Międzynarodowych z Monterey w Kalifornii, podkreślił, że „jest wysoce nieprawdopodobne, że wersja Iskandera, którą Rosja sprzedała innym krajom, zawierała wabiki”. To znak, że Rosjanie przywiązują dużą wagę to utrzymywania niektórych rozwiązań w tajemnicy.
Źródło: gazeta.pl