Rodzice nigdy nie powinni być świadkami śmierci swojego dziecka, to najstraszniejsze, co może się człowiekowi przydarzyć. Niezależnie od tego, czy maleństwo było z nami przez kilka chwil, a może lata — jego odejście boli tak samo. Kiedy więc ta młoda para została przez lekarzy poinformowana, że ich skarb nie żyje, nie chcieli tego do siebie dopuścić. Wtedy zdarzyło się coś niemożliwego.
Chociaż każdy chociaż raz w życiu modlił się o to, żeby przydarzył mu się prawdziwy cud, te niestety nie chcą nadchodzić. Ci młodzi rodzice mieli jednak w sobie coś takiego, co sprawiło, że los postanowił okazać się dla nich łaskawy. Niemożliwe okazało się możliwe, gdy płakali nad ciałem swojego nowonarodzonego, a już zmarłego synka.
Rodzice nie chcieli uwierzyć w jego śmierć
Kate i David długo starali się o dziecko, kobieta miała jednak problemy z zajściem w ciążę. Kiedy więc dowiedziała się, że będzie miała nie jedno, a dwójkę pociech, była najszczęśliwszą osobą na świecie. Niestety, gdy przyszło już do porodu, młodzi rodzice zostali bardzo doświadczeni przez los.
Pierwsza na świat przyszła dziewczynka, zdrowa, chociaż bardzo malutka, swoje narodziny obwieściła światu głośnym płaczem. Niestety, kiedy urodził się jej braciszek, słychać było tylko przytłaczającą ciszę. Lekarze szybko orzekli, że niestety drugie dziecko nie przeżyło.
Rozpacz i wyparcie
Rodzice nie byli gotowi w to uwierzyć. Leżeli zapłakani, tuląc do siebie małe ciałko, błagając maluszka, żeby się poruszył. W końcu Kate zrozpaczona i na skraju histerii zaczęła krzyczeć, że nie jest gotowa, by go stracić. Wtedy wydarzyło się coś, w co lekarze nie chcieli uwierzyć. Chłopiec zaczął się ruszać, najpierw powolutku, potem otworzył oczy.
Maluszek żył. Musiał spędzić długie miesiące w szpitalu, a rodzice jeszcze przez długi czas drżeli o jego życie. Jednak wydarzył się cud i chłopiec okazał się zupełnie zdrowy, szybko zaczął doganiać siostrzyczkę. Teraz bliźnięta mają już po pięć latek i są największym szczęściem rodziców.
Źródło: lelum.pl