Duże odchudzenie liczby resortów to nie wszystko – wynika z informacji „Dziennika Gazety Prawnej”. Dziennikarze „DGP” ustalili, że jesienią Ministerstwo Finansów ma przejąć zarządzanie pieniędzmi unijnymi, a „pierwszą bezsporną decyzją Kaczyńskiego” jest to, że Piotr Gliński ma rządzić w kilku resortach. Każdy z tych pomysłów powoduje problemy – zauważa gazeta.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński /Adam Chelstowski /Agencja FORUM
„DGP” w dwóch osobnych artykułach przygląda się we wtorek (4 sierpnia) planowanej na jesień rekonstrukcji rządu. Jak wcześniej informowała gazeta, rząd ma zostać znacząco odchudzony – z obecnych 20 ministerstw do 12.
Tak duża redukcja będzie się wiązała zarówno z łączeniem ministerstw, jak i całkowitym likwidowaniem mniejszych jednostek. Niepewny los dotyczy m.in. Ministerstwa Cyfryzacji, czy Ministerstwa Klimatu. Planowane jest również wcielenie Ministerstwa Sportu do większej, rozbudowanej jednostki.
Jak wynika z ustaleń „DGP”, w rozmowach pojawia się także wątek przerzucenia kwestii związanych z górnictwem z Ministerstwa Aktywów Państwowych, podlegającego Jackowi Sasinowi, do resortu, który w nowym rozdaniu będzie się zajmował klimatem.
Nowa rola MF
Z najnowszych ustaleń Tomasza Żółciaka i Grzegorza Osieckiego wynika ponadto, że prezes PiS postanowił dokonać jednej zmiany na przekór Brukseli. Chodzi o oddanie Ministerstwu Finansów zarządzania unijnymi środkami. Tę zmianę może zablokować KE – czytamy.
W czym problem? Zdaniem dziennikarzy KE może się nie spodobać połączenie kompetencji zarządzania pieniędzmi i samokontroli. Obecnie środkami unijnymi zarządza Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej (MFiPR), MF z kolei kontroluje przepływ środków. Połączenie resortów może więc spowodować, że MF będzie zarządzać pieniędzmi, a później kontrolować samego siebie.
Alternatywą dla takiego rozwiązania jest połączenie MFiPR z innym resortem, np. Ministerstwem Rozwoju. Tu jednak pojawia się polityczny problem – szefową MR jest pochodząca z Porozumienia Jadwiga Emilewicz, a to kłopotliwe dla PiS wzmocnienie koalicjanta – czytamy.
Superresort dla Glińskiego
Kilka dni temu RMF FM informowało, że wyjątkowa rola szykowana jest także dla obecnego ministra kultury Piotra Glińskiego.
Jak pisze w „DGP” Piotr Zaremba, utworzenie superresortu dla Glińskiego to „jedno z pierwszych bezspornych postanowień Jarosława Kaczyńskiego w ramach rekonstrukcji rządu”.
W myśl tego pomysłu Gliński miałby być jednocześnie ministrem kultury, edukacji, nauki i sportu. Zdaniem dziennikarza za taką decyzją ma stać kilka powodów.
Po pierwsze Kaczyński nie chce oddać resortu nauki Jarosławowi Gowinowi, który podpadł prezesowi przed wyborami prezydenckimi. Po drugie, jak przekonuje autor, w PiS panuje przekonanie, że za słaby wynik Andrzeja Dudy wśród młodych wyborców odpowiada atmosfera w szkołach i uniwersytetach. Tę redutę młodości miałby z powodzeniem odbić Gliński. Jest także trzeci powód – nagroda za wieloletnią wierność partii.
Jak analizuje autor – i tutaj mogą się pojawić problemy. Tak ważne segmenty, jak choćby edukacja czy nauka w połączeniu z jeszcze dwoma resortami, mogą być traktowane po macoszemu. W dobie kolejnej fali koronawirusa to rozwiązanie szczególnie niepewne, gdyż szkoły i uniwersytety mogą mieć spore kłopoty i to już na jesieni.
Źródło: interia.pl