Radioaktywna chmura znad Czarnobyla wzbudza ostatnie spore poruszenie. Czy Polska jest w jakikolwiek zagrożona i czy problem jest realny?
Pożar w Czarnobylu
Z powodu pożarów w Czarnobylu obawiano się olbrzymiego zagrożenia dla środowiska i ludzi nie tylko we Wschodniej Europie. Płomienie pochłonęły bowiem spore połacie lasu oraz kilkanaście wiosek. Żywioł niebezpiecznie zbliżył się do słynnej elektrowni.
W piątek gęsty dym wisiał nad stolicą Ukrainy Kijowem, gdy pożary lasów tliły się w strefie nuklearnej w Czarnobylu. Na szczęście strażakom udało się opanować żywioł, a urzędnicy miejscy twierdzą, że nie wykryto skoku promieniowania.
Mimo to w Internecie można natknąć się na ostrzeżenia, rozsyłane głównie za pomocą komunikatorów o zbliżającym się niebezpieczeństwie. W „łańcuszkach” są informacje o rzekomej katastrofie ekologicznej, która obok pandemii koronawirusa stanowi zagrożenie dla Polski i wkrótce ma nadejść. Nie ma to jednak nic wspólnego z aktualnym stanem radiologicznym w naszym kraju.
Radioaktywna chmura znad Czarnobyla?
W rozsyłanym spamie, nawet między swoimi znajomymi, znajdziemy ostrzeżenia, że pożary wokół Czarnobyla powodują tworzenie się wielkiej, radioaktywnej chmury, która ma niedługo trafić nad Polskę. Dochodzą także nieprawdziwe doniesienia o awarii, wycieku bądź nawet wybuchu badawczego reaktora jądrowego w Świerku (woj. mazowieckie). Zaleca się zamykanie okien, zażywanie tabletek z jodem (ułatwiają radzenie sobie z promieniowaniem) i pozostanie w domach.
Czy informacje od „wujka bądź cioci pracujących przy granicy” bądź tajemniczego „znajomego z ministerstwa” są prawdziwe? Szczerze wątpię.
Czy jest jakiekolwiek zagrożenie dla Polski?
Eksperci uspokajają, że żadnego zagrożenia nie ma. Wiele fałszywych informacji wpuszczają w obieg przeciwnicy energii jądrowej, twierdząc, że jest ona niebezpieczna. Jak w rozmowie z Onetem, powiedział prof. Andrzej Strupczewski, który zajmuje się reaktorem badawczym w Świerku, nawet stukrotny wzrost promieniowania w Polsce nie będzie groźny.
Warto zaznaczyć, że każdy z nas jest codziennie wystawiony na sporą dozę promieniowania. Profesor podkreśla, że codziennie dosłownie spożywamy promieniowanie. Znajduje się w mleku, bananach czy w soli. Zgodnie ze słowami przedstawiciela Polskiej Agencji Atomistyki, Stanisława Janikowskiego, nie ma żadnych zanotowanych zmian jeśli chodzi o radiację:
Sytuacja radiacyjna na terenie Polski pozostaje w normie. Nie występuje zagrożenie dla zdrowia i życia ludności na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.
Państwowa Agencja Atomistyki na bieżąco monitoruje sytuację radiacyjną za pośrednictwem sieci stacji PMS, rozmieszczonych na terenie całego kraju. Niestety, fakenews ewidentnie wyewoluował i ma różne postaci, od informacji o tym, że coś się wydarzyło na terenie ośrodka NCBJ w Świerku po informację o tym, że „radioaktywna chmura” znad Czarnobyla idzie nad Polskę, czego źródłem ma być rzekomo pracownik Świerku. Natomiast sytuacja radiacyjna w Polsce pozostaje niezmienna.
Informacja o rzekomej radioaktywnej chmurze miała wzbudzić panikę i „karmi” się strachem przed pandemią. Obecnie wszyscy panikarze chcą szukać znaków apokalipsy, a każdy wypadek ma być zapowiedzią czegoś większego. Nie dajmy się naciągnąć na niesprawdzone i kłamliwe doniesienia.
Żadna radioaktywna chmura nie stanowi obecnie dla nas zagrożenia.
Źródło: popularne.pl