Wiadomości

Przykra historia z Andrzejem Dudą. Kidawa-Błońska nie mogła się powstrzymać…

Wybory prezydenckie 2020. Nie milkną echa zawirowania wokół TVP. Według doniesień medialnych doszło do jakiś rozgrywek pomiędzy Andrzejem Duda i Jarosławem Kaczyńskim. Warunkiem podpisania ustawy o wsparciu mediów publicznych przez prezydenta miała być dymisja Jacka Kurskiego z fotela prezesa TVP. Do sprawy właśnie odniosła się Małgorzata Kidawa-Błońska. Jej słowa przyjemne nie były…

Przykra historia z Andrzejem Dudą. Kidawa-Błońska nie mogła się powstrzymać...

Kandydatka w wyborach prezydenckich 2020 wykorzystała okazję do tego, by wbić szpilę w swojego rywala. – Prezydent nie powinien się targować o stanowiska w telewizji publicznej. Tam powinni pracować ludzie, którzy są kompetentni, merytoryczni i starają się wdrożyć ustawę o mediach publicznych, gdzie jest realizowana misja. Pan prezydent pokazał, że każdy może go oszukać. To, że pan Kurski dalej pracuje w telewizji, dalej jest specjalistą i dalej będzie narzucał ton, jak te media mają wyglądać, to jest porażka pana prezydenta. Szkoda, że tak łatwo uległ i dał się oszukać swoim współpracownikom – podsumowała zamieszanie wokół TVP Małgorzata Kidawa-Błońska na konferencji prasowej.

Przypomnijmy, że Jacek Kurski, który przestał być szefem TVP, został doradcą zarządu telewizji – Przygotowałem wielką mowę podsumowującą moje dokonania, ale w świetle zaproszenia przez prezesa Łopińskiego, żebym był doradcą zarządu, myślę, że nie ma potrzeby, bo zostaję z państwem na pokładzie w skromnej roli doradcy zarządu, z którym będę się dzielił najlepszą swoją wiedzą – mówił o nowej sytuacji sam Kurski.

Źródło: se.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close