Wiadomości

Przestali go karmić, umierał w męczarniach. Rodzice nie mieli litości dla 22-miesięcznego dziecka

Dziecko mieszkało w domu, w którym nigdy nie zaznało ciepła i oparcia ze strony rodziców. Woleli go pozostawić w łóżeczku na pewną śmierć, nie reagowali na krzyki i płacze. Potworni rodzice w końcu stanęli przed sądem.

Dziecko zmarło w swoim własnym pokoju, w łóżeczku. Nikt się nim nie zainteresował, było skrajnie wygłodzone i zaniedbane. Było w tak tragicznym stanie, że gdy przedstawiano w sądzie wyniki sekcji zwłok, nie było osoby, która nie uroniłaby łzy.

Rodzice stanęli przed sądem. Nie przyznali się do wszystkiego

Francuskie media żyją wyrokiem, który w końcu usłyszeli rodzice 22-miesięcznego dziecka. Zostali oskarżeni o skrajne zaniedbanie, objawiające się między innymi niedożywieniem niespełna 2-letniego chłopca. Na sali sądowej zostały podane szczegóły mrożące krew w żyłach. Obecni na rozprawie świadkowie nie mogli nie płakać, kiedy opisywano jak wyglądał chłopiec w ostatnich chwilach swojego życia.

Sąd w Gueret w środkowej Francji orzekł, że rodzice dziecka, 40-letni Ruaud i 34-letnia Vialette, „pozbawili opieki i jedzenia, a następnie doprowadzili do śmierci małoletniego”. Prokuratura stwierdziła, że chłopiec zmarł w „zapomnieniu” w wyniku skrajnego niedożywienia. Rodzice zostali przesłuchani: przyznali się jedynie do kilku nieprawidłowości, ale stanowczo zaprzeczyli zarzutom o całkowitą odpowiedzialność za śmierć syna, Gabina.

Dziecko zostało zagłodzone na śmierć. Koszmarny wyrok sądu

– 25 kwietnia 2013 roku podczas swej ostatniej wizyty u lekarza Gabin ważył 8,55 kg, sześć tygodni później, gdy umierał, ważył jedynie 5,825 kg. Stracił 32 procent swojej wagi (…) Gabin zmarł z powodu niedożywienia i odwodnienia, co doprowadziło do wyniszczenia, można powiedzieć, że miał tylko skórę i kości – mówił w sądzie prokurator. Dodano także, że warunki, w jakich znaleziono chłopca, były koszmarne. Dziecko leżało w brudzie i śmierdziało moczem.

Obrona próbowała przekonać sąd, że postępowanie rodziców to skutek „pogubienia się w obliczu trudności małżeńskich i finansowych”.

– Wszystko się kumuluje, wszystko się pogarsza, mamy tu do czynienia z niewydolnymi ludźmi – broniła Ruauda i Vialette ich prawniczka, Emilie Bonnin-Berard. Powoływała się również na brak „kompetencji” rodzicielskich. Sąd po dłuższym namyśle skazał oboje wyrodnych rodziców na karę po 17 lat pozbawienia wolności.

Źródło: pikio.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close