Na Zamku Królewskim w Warszawie odbyła się międzynarodowa konferencja poświęcona zdrowiu psychicznemu dzieci i młodzieży w obliczu wojny. Do jej uczestników napisała Agata Kornhauser-Duda. – Nie można dopuścić do sytuacji, w której zło odciska długotrwałe, niszczycielskie piętno na kondycji psychicznej dzieci i młodzieży, najsłabszych i najbardziej bezbronnych ofiar wojny na Ukrainie – zaapelowała Pierwsza Dama.
Hasłem konferencji Na Zamku Królewskim w Warszawie było „Jak zapewnić i promować zdrowie psychiczne podczas wojny: ocena i reagowanie na wpływ traumy poprzez rozwój dzieci i młodzieży”. Agata Kornhauser – Duda skierowała list do uczestniczących w konferencji przedstawicieli świata medycyny, nauki i polityki, duchownych, nauczycieli, wychowawców i społeczników.
Pierwsza Dama wskazała, że do niedawna trudno było wyobrazić sobie, że w drugiej dekadzie XXI wieku ktoś będzie celowo i na wielką skalę bombardował całe dzielnice mieszkalne, szpitale położnicze i dziecięce, szkoły i przedszkola lub prowizoryczne schronienia oznaczone napisem „dzieci”.
„Nie sądziliśmy, że tu, w Europie, tuż u granic Unii Europejskiej, znowu znajdą się rozkazodawcy i wykonawcy tak straszliwych zbrodni, jak strzelanie do uciekających grup cywilów, masowe egzekucje, tortury, gwałty, uprowadzenia i rabunki. Oraz że ofiarami lub głęboko straumatyzowanymi świadkami tych zbrodni będą także dzieci i młodzież. A jednak tak właśnie wygląda dzisiaj codzienność na Ukrainie, zmagającej się z bezprawną, zbrodniczą napaścią ze strony Federacji Rosyjskiej” – napisała Pierwsza Dama. „Domaga się to powszechnego potępienia oraz energicznego przeciwdziałania ze strony całej społeczności międzynarodowej” – podkreśliła Agata Duda.
„Ale nie wystarczy zatrzymać tę potworną falę zła. Nie można również dopuścić do sytuacji, w której owo zło odciska długotrwałe, niszczycielskie piętno na kondycji psychicznej najsłabszych i najbardziej bezbronnych ofiar tej wojny. Niektóre z nich poznałam osobiście. Rozmawiałam z nimi i z ich opiekunami. Wysłuchałam ich opowieści. Proszę mi wierzyć, są to spotkania, które trwale zapadają w pamięć. Dlatego jako kobieta, matka i nauczycielka, ale też po prostu jako człowiek i obywatelka wolnego, demokratycznego kraju, uważam, że nie można zaniedbać żadnego z dostępnych środków, aby uleczyć fizyczne i psychiczne rany, jakich doznały dzieci doświadczone działaniami wojennymi – tak na Ukrainie, jak i w innych miejscach naszego globu. Trzeba też szeroko propagować wiedzę na ten temat. Możliwie liczne instytucje, organizacje i osoby prywatne powinny włączać się w dzieło wszechstronnej pomocy młodocianym ofiarom wojen” – wskazała Agata Kornhauser-Duda.
Źródło: se.pl