Ma zaledwie 2-latka i nie zdaje sobie sprawy z tego, jak okrutni potrafią być dorośli. Przykre słowa nie dziwiłyby tak, gdyby wypowiadały je osoby niewykształcone, a przy tym pozbawione empatii. Tymczasem to panie przedszkolanki stwierdziły, że Zosia nie może chodzić do żłobka, bo „straszy” swoim wyglądem!
Zofia Zacharowa mieszka z mamą Swietłaną, tatą Rusłanem oraz dziadkami w małej miejscowości Altana w Baszkirii. Ma zaledwie 2-latka i nie wie, że to jak wygląda może komuś przeszkadzać. Urodziła się z wadami – zdeformowanymi kościami twarzy, palcami u stóp oraz rozszczepem podniebienia.
Kiedy się urodziła, lekarze poradzili Swietłanie, by ją porzuciła. Jak podaje na swojej stronie tygodnik „Argumienty i Fakty”, kobiecie taka myśl nie przyszła nawet przez głowę. Było jej jednak ciężko zaakceptować niepełnosprawność dziecka. Mimo orzeczenia o kalectwie, należnych ulg i udogodnień, urzędnicy nie chcieli wywiązywać się ze swoich powinności – twierdzi matka.
Mamie Zosi powiedziano, że jeśli chce leczyć córkę i ją zoperować, powinna jechać do Moskwy, bo w rodzimych stronach nie ma miejsca. Zacharowa nie miała pieniędzy na taką podróż. – Nie żyjemy źle, mamy bydło, mamy pole, sad, mąż pracuje, ale nie jesteśmy w stanie uzbierać na operację – powiedziała dziennikarzom Swietłana.
Co gorsza, gdy chciała zapisać Zosię do żłobka usłyszała od przedszkolanek, że nie przyjmą dziewczynki do grupy. Jako powód podały wygląd 2-latki. Inne dzieci rzekomo mogłyby się jej przestraszyć! Tego samego zdania były matki w wiosce. Powtarzały Swietłanie, że nie chcą, by ich pociechy się bały. Relacji matki zaprzecza jednak rada wiejska. Jej przedstawiciele zaręczają, że stosunek mieszkańców do 2-latki jest „neutralny”.
Sprawę nagłośniła lokalna fundacja Rainbow of Good, dzięki czemu Zosię zbadali specjaliści. Okazało się, że dziewczynka cierpi na zespół Aperta – chorobę genetyczną objawiającą się deformacją czaszki. Teraz organizacja zbiera pieniądze na jej operację.
1
Opiekunki twierdzą, że dzieci będą się bały Zosi
2
Dziewczynka nie zdaje sobie sprawy z tego, że różni się od innych dzieci
Źródło: fakt.pl