Na rozwiązanie sprawy willi w Kazimierzu Dolnym, która należy do Kwaśniewskich, była para prezydencka czeka już 15 lat. Na razie jednak prokuratura nikomu nie postawiła żadnych zarzutów. Teraz śledczy przedłużyli śledztwo w tej sprawie.
Prokuratura Regionalna w Katowicach zapowiedziała, że śledztwo ws. willi Kwaśniewskich przedłuży się do czerwca. Była para prezydencka musi uzbroić się w cierpliwość. Choć w sprawie przesłuchano już kilkudziesięciu świadków, nikt nie usłyszał zarzutów.
Kwaśniewscy poczekają na zakończenie kłopotliwej sprawy
Kwestia willi Kwaśniewskich pojawiła się w mediach już w 2006 roku za sprawą tzw. taśm Oleksego. Z rozmowy pomiędzy byłym premierem a milionerem Aleksandrem Guzowatym wynikało, że para prezydencka miała kupić dom w Kazimierzu Dolnym, korzystając z tzw. słupa, by ukryć gotówkę, której pochodzenia nie umieliby wyjaśnić.
– Kupili całe wzgórze w Kazimierzu od Jasia Wołka. Nie wiem na kogo, ale nie na siebie – mówił Józef Oleksy, mając na myśli Kwaśniewskich.
Prokuratura rejonowa w Katowicach bada czy małżeństwo Kwaśniewskich kupiło dom z pomocą osoby trzeciej, by uniknąć konfrontacji z Urzędem Skarbowym. Była para prezydencka miałaby przekazać podstawionemu przez siebie nabywcy domu gotówkę.
Sprawą zajęło się Centralne Biuro Antykorupcyjne, a w akcji mającej na celu oskarżenie Kwaśniewskich brał udział słynny „agent Tomek” czyli Tomasz Kaczmarek, który po latach tłumaczył, że „miał jedynie wytworzyć przeświadczenie, że dom w Kazimierzu Dolnym należy do Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich”. Informacje przekazane przez agenta CBA skomentował sam Aleksander Kwaśniewski.
– Jestem zaskoczony i nie zaskoczony. To z jednej strony potwierdza moją wiedzę i przekonanie, że to walka czysto polityczna. Od 2007 r. głównie chodzi o to, żeby nas umoczyć w te sprawę. Z drugiej strony jest zaskoczenie, że pan Kaczmarek zdecydował się powiedzieć. To niespodzianka – powiedział były prezydent.
Działania CBA nie powiodły się, agent Tomek odkupił dom od rzekomych właścicieli, wręczając im połowę kwoty w gotówce. Tym zabiegiem CBA chciało ujawnić prawdziwych właścicieli willi, jednak sprawa zakończyła się fiaskiem, a CBA weszło w posiadanie wartego 3 miliony złotych domu.
W sprawie nikomu nie postawiło zarzutów, a państwo Kwaśniewscy nie zeznawali nawet w charakterze świadków. Jak wskazywała prokuratura, kierujący wówczas CBA Mariusz Kamiński poświadczył nieprawdę w dokumentach wnioskujących o podsłuchiwanie Jolanty Kwaśniewskiej.
Sprawa willi w Kazimierzu Dolnym została umorzona, jednak w 2016 roku wznowiono śledztwo. Teraz prokuratura rejonowa w Katowicach przedłużyła je do czerwca 2021 roku, jednak niewykluczone, że termin znów zostanie przesunięty.
Źródło: pikio.pl