– Mamy nadzieję, że ustawa dotycząca zniesienia 30-krotności składek ZUS nie trafi na biurko prezydenta – tak w rozmowie z „Super Expressem” rzecznik głowy państwa Błażej Spychalski (34 l.) komentuje forsowany przez PiS pomysł, na którym skorzystają przede wszystkim dobrze zarabiający politycy i prezesi spółek skarbu państwa. – Takich polityków można policzyć w Polsce na palcach jednej ręki. Większość polityków nie zarabia u nas w kraju powyżej 12 tys. zł – komentuje nam rzecznik PiS Radosław Fogiel (37 l.).
Co oznacza wprowadzenie w życie kontrowersyjnej ustawy? Między innymi to, że świetnie zarabiający politycy będą mieli w przyszłości bajeczne emerytury, o których seniorzy mogą tylko pomarzyć. Dla przykładu emerytura prezydenta Andrzeja Dudy (47 l.) może wzrosnąć o 7000 zł, a prezes JSW Włodzimierz Hereźniak (65 l.) może dodatkowo zyskać 18 000 zł. Jak się jednak dowiedzieliśmy nieoficjalnie, Pałac Prezydencki jest mocno krytyczny wobec ustawy PiS znoszącej 30-krotność składek ZUS. – Nie komentujemy ustaw, które jeszcze nie są uchwalone przez parlament. Mamy nadzieję, że ta ustawa nie trafi na biurko prezydenta – mówi rzecznik Błażej Spychalski. Ale PiS jest nieugięty. – Nie wycofujemy się z planów przyjęcia tej ustawy. Jak będzie gotowy cały projekt to będziemy rozmawiać z prezydentem w całej sprawie. Liczymy, że cały parlament poprze naszą ustawę, bo ona niweluje pewne przywileje, które do tej pory funkcjonowały – zaznacza rzecznik rządu Piotr Müller (30 l.).
Źródło: se.pl