Ubyło nam 12 kg polityka i to nie jest jego ostatnie słowo. Poseł Marcin Kulasek (44 l.) z Lewicy ważył 143 kg. Nie mógł sobie poradzić z nadwagą i poddał się operacji zmniejszenia żołądka. Teraz chce się zaangażować w walkę z otyłością wśród Polaków.
– Już złożyłem u pani marszałek Elżbiety Witek (63 l.) wniosek o powołanie zespołu parlamentarnego do spraw walki z otyłością – mówi nam poseł Marcin Kulasek, który sam poddał się operacji zmniejszenia żołądka o 3/4.
– Z badań przeprowadzonych jeszcze przed pandemią koronawirusa wynika, że 22 mln Polaków ma nadwagę. 7 mln z nas ma otyłość 1, 2 lub 3 stopnia, a wśród nich aż 700 tys. ma otyłość, którą można leczyć wyłącznie operacyjnie, czyli przez operacyjne zmniejszenia żołądka. To osoby, które mają otyłość olbrzymią, gdzie BMI (stosunek wagi do wzrostu) wynosi ponad 40. Są to ludzie, którym nie pomoże już dieta czy ćwiczenia – mówi nam poseł.
Operacja, której poddał się Marcin Kulasek, trwała ponad 2,5 godziny. – W ciele zrobiono mi 5 otworów, by wprowadzić odpowiednie narzędzia medyczne – zwierza się Faktowi poseł. – Jednym z otworów wpuszcza się dwutlenek węgla, który zwiększa pojemność brzucha, by można było przeprowadzić zabieg i zmniejszyć żołądek o dwie trzecie. Co ważne – po dwóch dniach już byłem w domu – nie kryje satysfakcji poseł.
Otyłość to rosnący problem
Co czwarty Polak jest otyły. I ten odsetek rośnie. Szacuje się, że w 2025 roku otyłych będzie 26 proc. kobiet i 30 proc. mężczyzn. Dzieci w Polsce od kilku lat są zaliczane do najszybciej tyjących w Europie. Z otyłością już zmaga się 13 proc. chłopców i 5 proc. dziewczynek.
Sprawa jest poważna, bo otyłość to gwarantowane problemy ze zdrowiem. Cukrzyca, miażdżyca, a więc zawał serca i udar mózgu, nadciśnienie. Wszystkie te choroby wywodzą się z nadwagi. Otyłość zwiększa ryzyko raka nerki, raka piersi u kobiet po menopauzie, raka żołądka i przełyku. Osoby otyłe narażone są na cięższy przebieg zakażenia koronawirusem.
Po operacji, a minęło od niej niewiele czasu, poseł jest na diecie. Głównie zupy kremy, poza tym określona ilość płynów. I tak będzie, dopóki wszystko się nie zagoi. – Największe niebezpieczeństwo to nieszczelność żołądka, dlatego nie można wprowadzać takich pokarmów, które mogłyby na to wpłynąć. Tak będzie jeszcze około tygodnia. Potem powoli zacznę jeść mięso i inne pokarmy, w formie puree.
Marcin Kulasek był amatorem pierogów i słodyczy. Teraz, jak mówi, rezygnuje z ciasta i pozwoli sobie maksymalnie na trzy pierogi. A najdziwniejsze jest to, że poseł nie tęskni już za tłustym jedzeniem.
– Podczas operacji oprócz kawałka żołądka lekarz wycina też receptory odpowiedzialne za łaknienie. Oczywiście chęć jedzenia siedzi w głowie, ale na razie bardzo dobrze się czuję i żadna pizza nie śni mi się po nocach. Odkryłem za to sok z buraka, który jest bardzo zdrowy i daje uczucie sytości.
1
Marcin Kulasek ważył 143 kg
2
– Mam duże wsparcie rodziny, bez jej pomocy nie podjąłbym decyzji o tak poważnej operacji – mówi poseł Kulasek
3
Poseł Kulasek złożył u marszałek Witek wniosek o powołanie zespołu parlamentarnego do spraw walki z otyłością.
Źródło: fakt.pl