Prezes PiS Jarosław Kaczyński odmówił zdymisjonowania z zajmowanych stanowisk trzech ministrów z Porozumienia: Michała Cieślaka, Jacka Żalka i Zbigniewa Gryglasa, którzy w wyniku konfliktu w partii o przywództwo utracili rekomendację do zasiadania w rządzie – nieoficjalnie ustalił Onet.
- Z informacji Onetu potwierdzonych w kilku rządowych źródłach wynika, że dotychczasowy lider Porozumienia Jarosław Gowin oficjalnie we wtorek wieczorem przekazał dokumenty z wnioskiem o dymisję ministrów wydalonych z partii po konflikcie
- Dokumenty złożył jednak nie na ręce premiera Mateusza Morawieckiego, lecz wprost do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego
- Ten – jak nieoficjalnie dowiedział się Onet – miał jeszcze tego samego wieczora odpisać Gowinowi, informując, że żadnych dymisji w tym momencie w rządzie nie będzie
- Konflikt w samym Porozumieniu trwa od ponad tygodnia. W weekend sąd koleżeński usunął z partii ośmioro działaczy związanych z Adamem Bielanem
– Mamy świadomość, że prezes Kaczyński nie może tego zrobić. Nie mamy ku temu żadnego cienia wątpliwości – mówi Onetowi bliski współpracownik Gowina. Pytany zatem o sens domagania się dymisji trzech wykluczonych z Porozumienia ministrów nasz rozmówca dodaje, że jest to niezbędny element gry pozycyjnej, która się w tej chwili toczy między PiS a Porozumieniem.
– W momencie, w którym oni wytoczyli nam wojnę, my teraz nie mamy innego wyboru, jak także wytaczać wszystkie kłopotliwie dla PiS sprawy – podkreśla stronnik Gowina.
O tym, że część z wyrzuconych z partii polityków będzie musiała też opuścić ministerialne posady zajmowane z rekomendacji partii, informował już wcześniej Onet. Teraz oficjalnie partia rekomendacje te wycofuje, zaznaczając, że czeka na ruch PiS i SP. – Pytanie, czy nasi koalicjanci – czy z PiS, czy z Solidarnej Polski – sami będą chcieli rekomendować tych polityków ze swojej puli, czy zostaną zdymisjonowani – podkreślił wicerzecznik Porozumienia Jan Strzeżek.
– My poinformowaliśmy już naszych koalicjantów oficjalnie o wycofaniu naszych rekomendacji – mówił na antenie Poranka Rozgłośni Katolickich „Siódma Dziewiąta”.
Pytany, czy Cieślak, Gryglas i Żalek są złymi ministrami, Strzeżek odpowiedział, że nie zna aktywności tych trzech ministrów. – Ale pamiętajmy, że to jest funkcja stricte polityczna. Tak samo, jak nasi koalicjanci z PiS desygnują kandydata na premiera i podejmowali decyzję, czy o cofnięciu rekomendacji pani premier Beacie Szydło, czy przyznaniu rekomendacji dla pana premiera Mateusza Morawieckiego – to są prerogatywy każdej poszczególnej partii koalicyjnej – mówił wicerzecznik Porozumienia.
Zaznaczył, że Porozumienie straciło do „tych trzech panów” niezbędne do dobrej współpracy zaufanie. – W związku z tym nie będziemy w stanie dalej wspólnie pracować. Stąd też wycofanie rekomendacji – dodał.
Strzeżek odniósł się także do słów wicepremiera, ministra aktywów państwowych Jacka Sasina, który stwierdził, że „odwołanie wiceministra aktywów państwowych Zbigniewa Gryglasa byłoby merytorycznie nieuzasadnione”.
– O moim losie decyduje premier Mateusz Morawiecki. Jeżeli moje działania w rządzie są źle ocenianie, to stawiam się do dyspozycji, w każdym miejscu i o każdej porze – mówi Onetowi Michał Cieślak, minister w KPRM ds. samorządu terytorialnego. – Nie uważam natomiast za skuteczną, a raczej oceniam jako nieudolną, próbę cofnięcia mi rekomendacji. Ciało, które to robi, jest niezgodne ze statutem i napompowane przez Jarosława Gowina i jego stronników – dodaje.
Spór w Porozumieniu. Wyrzuceni politycy bez rekomendacji partii
– Pan premier Sasin, oczywiście, może chcieć zatrzymać pana ministra Gryglasa w swoim ministerstwie, ale wtedy pan Zbigniew Gryglas musiałby uzyskać rekomendację PiS. Nie wiem, czy to się stanie, to już jest pytanie do naszych partnerów z PiS – powiedział Strzeżek.
Wicerzecznik Porozumienia został również zapytany, czy wicepremier Jarosław Gowin pojawi się na zapowiadanym przez szefa klubu PiS Ryszarda Terleckiego posiedzeniu Rady Koalicyjnej. – Na dzień dzisiejszy – według mojej najlepszej wiedzy – Jarosław Gowin zawiesił swoje członkostwo na posiedzeniach Rady Koalicji, jeżeli coś się w tym zakresie zmieni, od razu państwa poinformuję – zapewnił Strzeżek.
Spór w Porozumieniu. O co chodzi?
W ostatnim czasie doszło do sporu w kwestii kierownictwa Porozumienia. Europoseł Adam Bielan uważa, że zarząd partii, rozszerzony w październiku 2020 r. na wniosek Gowina, został uzupełniony niezgodnie ze statutem i w związku z tym nie uznaje on decyzji podejmowanych przez ten zarząd i jego prezydium za ważne. Ponadto, zdaniem Bielana, trzyletnia kadencja Gowina, upłynęła w kwietniu 2018 r., bo na nadzwyczajnym kongresie partii, który odbył się jesienią 2017 r. wyboru prezesa nie przeprowadzono. Bielan uważa też, że od 4 lutego w wyniku decyzji sądu koleżeńskiego, jako przewodniczący Konwencji Krajowej Porozumienia przejął obowiązki prezesa partii.
Z kolei Jarosław Gowin i jego zwolennicy przekonują, że 5 lutego decyzją krajowego sądu koleżeńskiego Bielan oraz poseł Kamil Bortniczuk zostali wykluczeni z Porozumienia, a powodem było wielokrotne łamanie statutu partii. W sobotę ten sam sąd koleżeński zdecydował o wykluczeniu z Porozumienia kolejnych ośmiu członków, w tym trzech posłów; wśród wyrzuconych z ugrupowania są m.in. Jacek Żalek, Zbigniew Gryglas, Michał Cieślak i Włodzimierz Tomaszewski. Decyzję tę również uzasadniano wielokrotnym łamaniem statutu partii.
Źródło: onet.pl