Mężczyzna wykonał telefon na numer 112. Pilnie potrzebował pomocy. Dyspozytor przeżył prawdziwy szok, kiedy usłyszał, skąd dzwoni jego rozmówca. Gdy udało się ustalić podstawowe informacje na miejsce, został wysłany patrol policji. Faktycznie, konieczna była pomoc.
Mężczyzna od razu uprzedził dyspozytora, że to nie jest żart, a jego telefon jest śmiertelnie poważny. Wyjaśnił okoliczności, przez które znalazł się w tak dziwnym miejscu. Na miejsce przyjechała policja.
Mężczyzna dzwonił z grobu
Mężczyzna po dodzwonieniu się na numer alarmowy poinformował, że znajduje się na jednym z Chorzowskich cmentarzy, przekazuje dziennikzachodni.pl. Dyspozytor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach otrzymał telefon około północy. Mężczyzna wyjaśnił, dlaczego znalazł się w tak dziwnym miejscu.
Jak powiedział, został pobity, a później wrzucony do grobu, który napastnicy zasłonili pokrywą. Nie był w stanie sam się wydostać. Dyspozytor wysłuchał zgłoszenia do końca, po czym wysłał na miejsce pomoc.
21-latek bez uszczerbku na zdrowiu
Młodego mężczyznę udało się bezpiecznie wyciągnąć z grobu. Policjanci stwierdzili, że 21-latek nie potrzebuje pomocy medycznej. Był poobijany, ale jego zdrowiu i życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo.
Funkcjonariusze oraz Wojewódzkie Pogotowie Ratunkowe przyznali, że nie spotkali się jak dotąd z podobną sytuacją. W tym przypadku na szczęście 21-latek nie ucierpiał aż tak. Niestety, podobna sytuacja, ale o wiele bardziej dramatycznym przebiegu miała miejsce w Szwecji. Dwóch chłopców napastnicy pogrzebali żywcem, uratował ich po 10 godzinach przypadkowy przechodzień.
Źródło: lelum.pl