Lider PO Donald Tusk obiecał, że zapewni legalny dostęp do aborcji do 12 tygodnia ciąży, jeśli jego formacja wygra wybory. Zapewnił też wprowadzenie związków partnerskich. Lewica nie wierzy w zapewnienia Tuska i obawia się, że Platforma odbierze jej elektorat. Także w samej PO jest spora grupa osób, które nie zagłosują za takimi rozwiązaniami.
Zaskakującą obietnicę Donald Tusk na spotkaniu z mieszkańcami Wałbrzycha we wtorek (7 czerwca). – Staram się prowadzić politykę skutecznego marszu w stronę nowoczesności i tolerancji – stwierdził szef PO. Zapewnił, że po wygranych przez platformę wyborach zalegalizuje związki partnerskie i złagodzi prawo aborcyjne. – Mamy projekt dotyczący legalnej aborcji do 12 tygodnia, która ma być decyzją kobiety w porozumieniu z lekarzem. Na sto procent to zagwarantujemy – podkreślił.
Śmiszek: która twarz Tuska jest prawdziwa?
Lewica jest sceptyczna wobec zapowiedzi byłego premiera.
– Taka deklaracja mi się podoba, bo musi cieszyć, kiedy ktoś mówi o prawach obywatelskich, a przecież prawo do szczęścia czy do decydowania o swoim ciele i zdrowiu, to kwestia praw człowieka i wolności osobistej. Traktuję jednak te zapowiedzi z wielką rezerwą, dlatego, że pamiętam Donalda Tuska, kiedy rządził, mając większość w parlamencie. Utrącał takie inicjatywy i mówił, że zarzuca konserwatywną kotwicę. Dwa tygodnie temu powiedział, że nie jest tęczowym rewolucjonistą. Nie wiem, jaka twarz Donalda Tuska jest prawdziwa i co myśleć o zapowiedziach osoby, która tak często zmienia zdanie – mówi Faktowi Krzysztof Śmiszek, wiceprzewodniczący klubu Lewicy.
– Mam nadzieję, że centroprawicowa partia, jaką jest PO, otworzy wreszcie oczy i rzeczywiście będzie taki plan realizować. Pierwszy sprawdzian już niedługo. Za kilka tygodni będzie pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy o możliwości przerywania ciąży do 12 tygodnia. Zobaczymy, jak zagłosuje Platforma. Potrzebna jest wiarygodność, czyny, a nie słowa. Do tej pory czyny przeczą słowom, które mówi Donald Tusk – dodaje poseł nowej Lewicy.
Na pytanie, czy szef Platformy chce takimi postulatami odebrać Lewicy wyborców, Krzysztof Śmiszek odpowiada: – PO obudziła się z ręką w nocniku. Zorientowała się, że jej elektorat oczekuje zmian, a politycy Platformy zasiadający w ławach poselskich nie odzwierciedlają oczekiwań wyborców.
Poncyljusz: będę musiał się zasłaniać klauzulą sumienia
Nie wszyscy politycy Platformy Obywatelskiej z entuzjazmem przyjęli deklarację Donalda Tuska.
– Jeśli chodzi o związki partnerskie i związek rejestrowany, o którym i ja mówiłem, to jest mi to na rękę, uważam, że ten temat trzeba rozwiązać. Jeśli natomiast chodzi o aborcję – mam swoje zdanie na ten temat. Będę się musiał zasłaniać klauzulą sumienia – zapowiada Paweł Poncyljusz, wiceprzewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej.
Jego zdaniem, w obliczu wojny w Ukrainie, są ważniejsze sprawy do omówienia niż temat aborcji.
– Moim zdaniem, sądownictwo, bezpieczeństwo i sprzątanie po PiS będą najważniejsze przy przejęciu władzy, ale może jestem w mylnym błędzie, jak mawiał klasyk – dodaje polityk KO.
Fabisiak: aborcja wyskakuje jak diabeł z pudełka
Poseł Poncyljusz nie ma wątpliwości, że w ten sposób Tusk chce przyciągnąć do swojego ugrupowania wyborców lewicowych.
– Dzisiaj format Lewicy kolaborującej z PiS pokazuje, że nie jest to siła, która potrafi kształtować rzeczywistość w Polsce według własnego planu, tylko bardziej dostosować się do tego, czego chce PiS. Tusk dobrze wie o słabości Lewicy, a jej wyborcy mają dylemat, komu zaufać – dodaje polityk KO.
W podobnym tonie wypowiada się inna posłanka PO.
– Platforma jest bardzo szeroką grupą, jeśli chodzi o poglądy. Jest skrzydło prawe i lewe, a teraz jest przewaga lewego skrzydła i to konserwatywne jest trochę cichsze. Ale to nie znaczy, że go nie ma. Kwestie obyczajowe, a szczególnie aborcja, zawsze przed wyborami wyskakują jak ten diabełek z pudełka. Nie wiem, czy w tym jest jakaś merytoryka czy tylko polityka – mówi nam Joanna Fabisiak.
– Pewnie przy takiej ustawie będzie jednak wolność głosowania, tak żeby posłowie mogli zagłosować zgodnie ze swoim sumieniem. Jeśli ugrupowanie deklaruje, że jest dwubiegunowe, czyli istnieje biegun lewy i prawy, to ludzie mają prawo do swoich poglądów – dodaje posłanka PO. Zapewnia, że na pewno odbędzie się na ten temat dyskusja w Platformie, a „takie rozmowy nie są łatwe”.
Gill-Piątek: Lewica będzie miała problem
Hanna Gill-Piątek, przewodnicząca koła Polski 2020, żartuje z nagłej zmiany poglądów lidera Platformy Obywatelskiej.
– Widać gołym okiem, że rządowy program powrotów z emigracji działa, szczególnie w jednym przypadku. Bo chyba największą zasługą rządu Mateusza Morawieckiego w tej kadencji Sejmu jest powrót Donalda Tuska do Polski. A wyjazdy zagraniczne kształcą. Donald Tusk po powrocie z Zachodu uznał, że prawa kobiet, w tym do przerywania ciąży do 12 tygodnia czy związki partnerskie to już w Europie standard. Pamiętajmy na przykład, że to konserwatywny rząd w Wielkiej Brytanii zalegalizował małżeństwa par jednopłciowych z uwagi na ochronę rodziny. I jakoś stara monarchia nie zawaliła się – mówi nam posłanka Polski 2050.
Hanna Gill-Piątek przyznaje, że taka obietnica może odebrać wyborców Lewicy.
– Z deklaracją Donalda Tuska problem będzie miała Nowa Lewica, której Tusk zakosił główne hasła programowe. A związki partnerskie? Może i kilku kolegów z prawicy skorzysta, bo wreszcie będą mogli wspólnie rozliczać podatki – dodaje posłanka.
Źródło: fakt.pl