Narasta napięcie na wschodzie Europy. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego stwierdził, że „jest wiele scenariuszy rozwoju sytuacji na Ukrainie”. Był pytany, co zrobi Polska.
O napiętej sytuacji świadczy między innymi fakt, że przy granicy z Ukrainą rozmieszczono rosyjskie siły wojskowe. Zdjęcia satelitarne pokazują, że może to być nawet ok. 100 tys. żołnierzy. Widać rosyjskie obozy wojskowe w czterech lokalizacjach.
– Jest wiele scenariuszy rozwoju sytuacji na Ukrainie, próba okupacji całego terytorium przez Rosjan także jest przez nas i naszych sojuszników rozważana – powiedział w TVN24 w sobotę szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch.
– Patrząc na twarde liczby wojsk zgromadzonych wokół Ukrainy, wielu ekspertów twierdzi, że to liczba niewystarczająca, by doszło do konfliktu pełnoskalowego. (…) Scenariusza, według jakiego następowałyby wypadki, nie sposób przewidzieć w stu procentach przed rozpoczęciem działań. (…) Próba okupacji całego terytorium Ukrainy przez Rosjan jest przez nas i naszych sojuszników rozważana – wskazał.
Polska wyśle wojsko na Ukrainę?
Na pytanie, czy Polska wyśle żołnierzy na Ukrainę, Soloch odparł, że „nie ma o tym mowy, nie rozważamy tego”. – Takie jest stanowisko sojusznicze, takie jest też stanowisko partnerów ukraińskich, którzy proszą o wsparcie, ale deklarują gotowość i wolę samodzielnej obrony, gdyby agresja rosyjska nastąpiła – dodał.
Komentując z kolei kwestię tego, czy Polska wysyła sprzęt wojskowy na Ukrainę, Soloch odparł, że „wspieramy Ukrainę w kwestiach współpracy wojskowej, a możliwość tego rodzaju wsparcia jest brana pod uwagę”. – Nie mogę się podzielić żadną konkretną informacją. Jeżeli decyzja zapadnie, opinia publiczna będzie o tym poinformowana – zaznaczył.
Źródło: wp.pl