Niemal cały świat nauki skupia się na badaniach i szukaniu broni do walki z koronawirusem. Skala epidemii rzuciła świat na kolana, ale niewykluczone, że w ciemnym tunelu obserwujemy właśnie promyk nadziei. Chodzi o szczepionkę, która chroni przed inną chorobą, ale statystki zakażeń i mapa Europy pokazują pewną ciekawą zależność.
Światełkiem w tunelu może okazać się szczepionka na gruźlicę. Powołując się na prace zespołu New York Institute of Technology informuje o tym m.in. serwis stronazdrowia.pl. Naukowcy z USA zaobserwowali, że epidemia koronawirusa ciężej doświadcza te kraje, w których brak uniwersalnej polityki szczepień przeciwko gruźlicy. W Europie takimi krajami są Włochy i Holandia.
Poza tym Hiszpania, Francja i Szwajcaria, gdzie z powodu niskiej zachorowalności zrezygnowano z powszechnych szczepień na gruźlicę. Przygotowana przez nas mapa pokazująca liczbę zachorowań na milion mieszkańców (dane z 8 kwietnia) jasno wskazuje, że we wszystkich wymienionych krajach zachorowalność na COVID-19 jest rzeczywiście bardzo wysoka. Czy to oznacza, że znaleźliśmy sposób na wirusa? Niestety, naukowcy tonują nastroje.
– Są sygnały mówiące, że w społeczeństwach zaszczepionych na gruźlicę, epidemia rozwija się łagodniej. To na razie wstępne wyniki na stosunkowo niewielkich grupach. Dopiero jesienią będziemy mieć pewność- mówi w rozmowie z se.pl dziennikarz naukowy i fizyk, popularyzator nauki Tomasz Rożek, twórca serwisu naukatolubie.pl.
Źródło: se.pl