Posłowie PO-KO poinformowali, że składają w Sejmie projekt o rozdzieleniu funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. „PiS dokonało połączenia tych funkcji z wielką szkodą dla prokuratury, która stała się narzędziem do realizowania polityki” – uzasadniali.
Zbigniew Ziobro /Grzegorz Banaszak /Reporter
W ostatnich latach – mówiła na konferencji prasowej Kamila Gasiuk-Pihowicz (PO-KO) „oglądaliśmy liczne zagrożenia” płynące z połączenia funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości.
„W normalnym kraju to prokurator powinien patrzeć na ręce politykom, a w Polsce rządzonej przez PiS, to politycy kierują działaniami prokuratorów” – powiedziała posłanka. Jak stwierdziła, nadzorowana przez Zbigniewa Ziobrę prokuratura nie zrobiła praktycznie nic w sprawie dotyczącej planów budowy w Warszawie dwóch wieżowców przez powiązaną z PiS spółkę Srebrna.
„W państwie PiS prokuratorzy boją się polityków” – powiedziała Gasiuk-Pihowicz dodając, że postulowany przez PO-KO rozdział funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego „jest po to, aby przywrócić normalność”. „To politycy mają się bać nadzoru prokuratora a nie odwrotnie” – oświadczyła posłanka PO-KO.
Arkadiusz Myrcha (PO-KO) zaznaczył, że dokonane w czasach rządów PO-PSL rozdzielenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, nie było „żadnym politycznym widzimisię” polityków Platformy, tylko „wniesieniem polskiej prokuratury na europejskie standardy”.
Jak mówił, „w cywilizowanym świecie” standardem jest, że osoba, która jest szefem partii politycznej i posłem „nie może być jednocześnie zwierzchnikiem wszystkich prokuratorów”.
Posłowie PO-KO zapowiedzieli, że będą wnioskować do marszałek Sejmu Elżbiety Witek o wygaszenie mandatu poselskiego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry.
Myrcha stwierdził, że po 2015 r. rząd PiS „z wielką szkodą dla prokuratury” połączył funkcje ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. „Prokuratura stała się narzędziem do realizowania polityki a nie do stania na straży bezpieczeństwa obywateli” – ocenił.
Źródło: fakty.interia.pl