Wiadomości

Po jednej tragedii nadeszła kolejna, niestety, dziewczynka nie żyje. Jej ostatni rysunek przed śmiercią sprawia, że włosy stają dęba

Mama przeszła najpierw jedną tragedię, a niecały rok później dotknęła ją kolejna strata. Jej ukochana 7-letnia córeczka, która była niesamowitym wsparciem, nie żyje. Okoliczności mrożą krew w żyłach, nie mieści się w głowie, jak można być takim potworem.

Mama nie może sobie wybaczyć, że tragedia stała się przez jej jedną decyzję. Teraz nie żyje 7-letnia córeczka, trudno w to uwierzyć.

7-latka zabrała się za rysowanie, to była ostatnia namalowana przez nią rzecz

Tragedia wydarzyła się w Edmonton w Kanadzie. W poniedziałek 18 maja Melissa Desrosiers miała spotkać się ze swoim przyjacielem, 34-letnim Davidem Michaelem Mossem. Mężczyzna miał przeżywać bardzo osobisty kryzys, a mama dziewczynek zaniepokojona jego samopoczuciem psychicznym zaprosiła go do swojego domu na szczerą rozmowę. 34-latek był żonaty, również był ojcem małych dzieci i czuł potrzebę zwierzenia się z tego, co go trapi. Spędził w domu Melissy kilka godzin.

W domu przebywały także 7-letnia Bella i 4-letnia Lily. Zanim dziewczynki poszły spać, zajmowały się sobą, a Bella z zacięciem narysowała kilka rzeczy. Jej ostatni rysunek przedstawiał właśnie Davida – kiedy pokazała mu swoje dzieło, ten miał uśmiechnąć się i podziękować. Nikt nie przewidział, że to ostatnie, co 7-latka narysuje w swoim życiu. Czas upływał, więc Melissa poleciła swoim córkom udać się do łóżek.

Mama nie mogła już nic zrobić, patrzyła na śmierć córki

Kiedy Melissa weszła do pokoju, aby ucałować na dobranoc jedną z córek, 7-letnią Bellę, tuż za nią do pokoju wbiegł David. Trzymał w ręku nożyczki i jakby w amoku zaczął zadawać dziecku kolejne bolesne ciosy. Dźgał na oślep w klatkę piersiową. Melissa nie mogła go odciągnąć, był o wiele silniejszy, dlatego chwyciła swoją drugą córkę, 4-letnią Lily i wybiegła z domu. Ostatnie co pamięta to zakrwawioną i umierającą Bellę.

Policja zjawiła się w domu kobiety w ciągu 20 min. David siedział na kanapie, został natychmiast zatrzymany. Niestety, mimo udzielonej pomocy Bella zmarła na miejscu na skutek obrażeń. To już druga tragedia w tej rodzinie – w lipcu zeszłego roku samobójstwo przez powieszenie popełnił ojciec dziewczynek, a mąż Melissy. Byli małżeństwem przez 9 lat. To właśnie 7-latka dodawała mamie sił i pomagała jej przetrwać ten trudny okres.

Źródło: pikio.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close