Serwis POLITICO poinformował w środę, że już w sobotę 15 sierpnia Polskę odwiedzi jeden z najważniejszych przedstawicieli administracji Donalda Trumpa. Mowa o szefie amerykańskiej dyplomacji, czyli Mike’u Pompeo. Czy do Warszawy sprowadza go konflikt ambasador Georgette Mosbacher z Antonim Macierewiczem? Na szczęście nie, gdyż Pompeo weźmie tylko udział w obchodach stulecia Bitwy Warszawskiej.
Jak informuje serwis Mike Pompeo rozpocznie w najbliższym czasie objazd kilku krajów Europy Środkowej i Zachodniej w związku z decyzją Pentagonu o przesunięciu wojsk amerykańskich z Niemiec głównie do Belgii i Włoch (jak wiadomo, ok. tysiąc żołnierzy trafi do Polski, gdzie zostanie umieszczone wysunięte dowództwo V Korpusu sił lądowych USA). – Potwierdzamy decyzję o utworzeniu w Polsce wysuniętego dowództwa V Korpusu. Wojska USA w Polsce będą na trwałe, a obecność tego dowództwa jest namacalnym dowodem polityki obu prezydentów – mówił wczoraj Mariusz Błaszczak podczas pikniku wojskowego przy kopcu Kościuszki w Krakowie.
W trakcie wizyty w Europie sekretarz stanu USA ma m.in. rozmawiać o tym, jak owa relokacja wojsk wpłynie na spójność polityki obronnej NATO.
Pompeo ma rozpocząć objazd od Pragi, gdzie spotka się z premierem Andrejem Babisiem. Następnie sekretarz stanu będzie w Słowenii, a w sobotę 15 sierpnia w Warszawie, gdzie weźmie udział w oficjalnych obchodach 100. rocznicy Bitwy Warszawskiej. Tego dnia ma dojść również do podpisania umowy o polsko-amerykańskiej współpracy wojskowej. Umowa o wzmocnionej współpracy obronnej (Enhanced Defence Cooperation Agreement) reguluje zasady, na jakich w Polsce będą stacjonować amerykańscy żołnierze.
Źródło: se.pl
