Pies sołtysa został brutalnie zabity przez nieznanych sprawców. Aż ciężko uwierzyć, że ktoś jest w stanie zrobić coś tak okrutnego. Sposób, w jaki pies zginął, odbiera mowę. Sprawę bada policja.
Pies sołtysa wsi Wyki był jego oczkiem w głowie. Pan Henryk Zmyślony nie może uwierzyć w to, co się stało. Od pewnego czasu we wsi działy się niepokojące rzeczy, aż w końcu doszło do tragedii. Ciężko sobie wyobrazić, co w tej chwili przeżywają opiekunowie zamordowanego psa. Sposób, w jaki ktoś to zrobił, jest przerażający.
Pies długo nie wracał do domu
Pan Henryk uwielbiał spędzać czas ze swoim pupilem. Był to 2-letni labrador, który miał w sobie dużo energii. Uwielbiał biegać i spacerować po okolicy. Pewnego dnia jednak długo nie wracał do domu. Zaniepokojony właściciel psa postanowił go poszukać. Niestety, Pan Henryk znalazł swojego ukochanego zwierzaka martwego na pobliskim polu. Jego oczom ukazał się przerażający widok.
Pies leżał martwy i miał ranę postrzałową. Na miejscu pojawili się lekarz weterynarii, technik kryminalistyki oraz grupa dochodzeniowo-śledcza. Ktoś celowo pozbawił życia psa i to w tak okrutny sposób. Pan Henryk nie mógł uwierzyć, że ktoś mógł zrobić coś tak okrutnego. Sprawą zajęła się policja.
– Weterynarz potwierdził, że doszło do postrzelenia psa. Zabezpieczono jego ciało do oględzin. Bardzo szczegółowo wyjaśniamy tę sprawę. Na chwile obecną trwają rozmowy z ludźmi we wsi. Wiadomo, że pies został zastrzelony z broni myśliwskiej – powiedział rzecznik prasowy krotoszyńskiej policji, Piotr Szczepaniak.
Dla Pana Henryka to niewyobrażalna strata.
– To był członek naszej rodziny. Strata nie do opisania. Jesteśmy poruszeni tym, co się stało. Mam nadzieję, że policja znajdzie sprawcę – powiedział właściciel psa.
Mieszkańcy wsi Wyki twierdzą, iż od pewnego czasu w ich okolicach ktoś strzela do zwierząt. Sprawę dokładnie zbada teraz policja. Za zabicie zwierzęcia grozi kara pozbawienia wolności do 3 lat.
Źródło: pikio.pl
