Wiadomości

Pierwsza dama zaszalała z kreacjami podczas wizyty w USA. Stylistka i ekspertka od wizerunku: Uratowali ją górale!

Grafik wizyty Agaty Kornhauser-Dudy (50 l.) w Chicago był wyjątkowo napięty, pierwsza dama spotkała się z tamtejszymi towarzystwami polonijnymi i lokalnymi władzami. Nie tylko wymieniała serdeczności z Polonią, ale rozprawiała również na temat pomocy humanitarnej niesionej m.in. przez Polaków mieszkających w Stanach Zjednoczonych, dla Ukrainy. Na każde ze spotkań włożyła skrupulatnie dobrane stroje, ale czy aby na pewno wszystkie były udane? Zdaniem ekspertki, jeden z nich uratowali… podhalańscy górale.

Pierwsza dama zaszalała z kreacjami podczas wizyty w USA. Stylistka i ekspertka od wizerunku: Uratowali ją górale!

Pierwszym strojem, który Agata Kornhauser-Duda zaprezentowała w Stanach Zjednoczonych, była niebieska suknia z marszczonym dekoltem w łódeczkę. Tę kreację pierwsza dama włożyła 9 maja na spotkanie z Zarządem Związku Podhalan. W trakcie wizyty górale sprawili prezydentowej oryginalny prezent. Piękna góralska chusta, natychmiast wylądowała na jej ramionach. I całe szczęście. Znana stylistka Ewa Rubasińska-Ianiro w rozmowie z Faktem, przyznała, że to właśnie chusta uchroniła pierwszą damę przed modową wpadką… – Sukienki, które przy dekolcie mają taką niezdefiniowaną łódkę, nie są za dobre. Kolorystycznie nie można nic zarzucić, takie barwy pasują blondynkom. Ale problematyczny jest krój. Bardzo uwydatnia biust i burzy proporcje górnej części. Górale na szczęście uratowali pierwszą damę, bo chusta, którą jej wręczyli, zrobiła najlepszą robotę. Przykryła najgorsze elementy tej sukienki. A przy okazji jest przepięknym dodatkiem, z którego powinniśmy być dumni – powiedziała nam Rubasińska-Ianiro. – To jest droga, którą więcej osób powinno przetrzeć. Polskie wzornictwo ludowe nie ma sobie równych na całym świecie i mówię to z całą świadomością. Fakt, że pierwsza dama od razu narzuciła chustę to piękny ukłon w stronę góralskiej społeczności – dodała.

Stylistka zachwycona strojem pierwszej damy

10 maja Agata Kornhauser-Duda omawiała działalność społeczną i charytatywną Polek w Chicago oraz spotkała się z przedstawicielami Gwardii Narodowej Stanu Illinois oraz Wicegubernatorem Stanu Illinois. Tego dnia, pierwsza dama postanowiła być nieco bardziej elegancka. Okazało się, że jej czerwona marynarka i dopasowane garniturowe spodnie, były strzałem w dziesiątkę. Szczególnie dzięki jednemu dodatkowi. – Dłuższa marynarka i ten szeroki pasek to był idealny wybór. Uratował proporcje żakietu, który normalnie dla figury pierwszej damy byłby za długi. To stylizacja, która mówi o osobie: wiem co chcę, wiem kim jestem i podkreślam to ubraniem. Agata Kornhauser-Duda wygląda jak kobieta zdecydowana, konkretna, która wie, że jest na swoim miejscu. Być może czerwony kolor byłby za bardzo krzykliwy, ale w przypadku kiedy na świecie dzieją się rzeczy straszne, Polska znajduje się niejako w centrum tych wydarzeń, a żona prezydenta reprezentuje Polaków zagranicą i motywuje do aktywnego działania, musi być silna. W takiej sytuacji mocny kolor jest na miejscu – stwierdziła Ewa Rubasińska-Ianiro.

Próbowała schować się w cień?

11 maja pierwsza dama spotkała się z przedstawicielami organizacji polonijnych, poświęcone pomocy humanitarnej dla Ukrainy. Tym razem włożyła elegancką sukienkę w drobną kratkę. Dlaczego wybór padł na taką kreację. Ekspertka od wizerunku twierdzi, że pierwsza dama w obliczu tak ważnego spotkania nie chciała przykuwać uwagi zgromadzonych swoim wyglądem, a skupić się na ważnym temacie. – Dekolt odsłania dużo ciała, ale nie jest wulgarny, bo nie jest głęboki. Kobiecość połączona z niezwykłą elegancją. Widać, że pierwsza dama chciała być elegancka, ale nie wybijać się na pierwszy plan. To niebanalny wybór, ale wszystko zagrało. Prezydentowa dobrze się wpisała w tę sytuację. Podkreślała swoim strojem: towarzyszę i wspieram, ale nie o mnie tu chodzi i nie ja jestem tu najważniejsza – skwitowała Ewa Rubasińska-Ianiro. MJM

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close