Prof. Krystyna Pawłowicz lubi prowokować, a internauci nie pozostają ślepi na te gesty. Ta słynąca z kontrowersyjnych wypowiedzi sędzia Trybunału Konstytucyjnego była kiedyś posłanką PiS, która żarliwie broniła decyzji o dyskusyjnych pod względem prawnym i etycznym zmian w sądownictwie. Dzisiaj Pawłowicz pokazała w sieci zdjęcie, które wywołało falę skojarzeń. Jedni z komentujących twierdzili, że zdjęcie odnosi się do jej aktywności zawodowej (wszak Temida w jednej dłoni trzyma wagę, a w drugiej miecz). Drudzy z kolei pisali, że miecz jest symbolem jej temperamentu.
Krystyna Pawłowicz jest znana z ciętego języka i często nieparlamentarnych wypowiedzi. Chętnie publikuje opinie w mediach społecznościowych, a potem ostro potrafi odpowiadać komentującym.
Bez podtekstów… pic.twitter.com/2taelT9OEW
— Krystyna Pawłowicz (@KrystPawlowicz) May 8, 2021
Teraz Krystyna Pawłowicz pokazała swoje zdjęcie z mieczem w dłoni. – Waleczna kobieta! Tak trzymać! – pisali zwolennicy Krystyny Pawłowicz. – Królowa Krystyna I pozuje do portretu po kolejnej zwycięskiej bitwie – pisali inni.
– Szczerbiec, nie kojarzyć z Michałem Szczerbą. Miecz koronacyjny królów Polski. Pierwszy raz został użyty w 1320 roku podczas koronacji Władysława Łokietka. Miecz jest najstarszym symbolem władzy..! – dodawali w swoich wpisach internauci.
– Jeden miecz na potwory, drugi na lewactwo – sugerowali.
Nie zabrakło jednak bardziej przyziemnych skojarzeń.
– Dzień dobry, czy pani tym kroi marchewkę do rosołu? – pytali internauci.
– Koperek i szczypiorek – odpowiedziała im Krystyna Pawłowicz.
– Pani prowokuje – żartowali.
To nie pierwszy raz, kiedy Krystyna Pawłowicz pozuje z mieczem. Trzy lata temu wystąpiła z nim na okładce prawicowego tygodnika.
– To walka na śmierć i życie – głosiła wtedy okładka tygodnika. Według Krystyny Pawłowicz ówczesne państwo nie zostało jeszcze odzyskane przez Polaków, którzy wciąż żyją w patologicznym systemie III RP, wywodzącej się z PRL.
Innym znanym atrybutem Pawłowicz jest wachlarz, który przeważnie ma przy sobie.
– Wachlarz jest mi potrzebny, bo się grzeję, jak dużo mówię. Jakbym używała gazety do chłodzenia, to by mówili, że jestem prostaczka. Jak używam wachlarza, to mówią, że mam fioła – opowiadała Pawłowicz na jednym ze spotkań z wyborcami.
Źródło: fakt.pl