Tusk będzie się mieszał w wybory w Polsce, natomiast jego siła oddziaływania będzie malała; przestał czarować polskie społeczeństwo, jego gwiazda już zgasła – powiedział w tygodniku „Do Rzeczy” politolog i szef Centrum Analiz Strategicznych prof. Waldemar Paruch.
Donald Tusk /AFP
Prof. Waldemar Paruch zapytany o to czy Donald Tusk wróci do polityki odpowiedział, że jego zdaniem b. premier będzie się jesienią angażował w wybory parlamentarne. „Z prostego powodu – opozycja nie ma już nic do stracenia”.
Według politologa „prawdopodobna wygrana PiS uniemożliwi strategiczny powrót do modelu państwa sprzed 2015 r”. Dodał również, że zmiany, które dokonują się w Polsce w ciągu ostatnich 4 lat mają swoich przeciwników nie tylko na poziomie emocji ale również interesów „uszczelnienie podatku VAT spowodowało, że przestały wypływać pieniądze, które przecież nie znikały”. „One były przez kogoś zawłaszczane” – mówił.
„Tusk będzie się mieszał w wybory w Polsce, natomiast jego siła oddziaływania będzie malała” – powiedział Paruch. Ocenił, że każda poprzednia wizyta b. premiera w Polsce kończyła się coraz bardziej miałkimi efektami politycznymi i społecznymi. „Tusk przestał czarować polskie społeczeństwo, jego gwiazda już zgasła. Sposób prowadzenia polityki przez Donalda Tuska przestał rezonować w Polsce, może poza zdecydowanymi wyborcami PO, bo dla nich jest on politykiem, z którym wiążą olbrzymie nadzieje, ale wynika to też z kryzysu przywództwa Grzegorza Schetyny” – przekonywał w tygodniku.
W ocenie Parucha „niewątpliwie Donald Tusk nie wystartuje w wyborach prezydenckich w Polsce, jeśli nie będzie miał pewności, ze je wygra”. „Dzisiaj takiej pewności absolutnie być nie może, dzisiaj Andrzej Duda jest po prostu bezkonkurencyjny” – podkreślił.
Politolog ocenił, że Platforma Obywatelska ma poważny kryzys przywódczy. „Jest to efekt całej polityki, którą prowadził wewnątrz Platformy Donald Tusk w latach 2001-2014, kiedy był jej liderem, a także w latach 2007-2014, gdy stał na czele polskiego rządu. Najpierw zniszczył wewnątrz PO jeden triumwirat, później drugi, który miał być sposobem na kolegialne zarządzanie Platformą, doprowadził do zdecydowanego jednowładztwa i spowodował, ze dzisiaj ta partia ma problem z wyłonieniem lidera mogącego pociągnąć miliony wyborców” – powiedział.
Szef CAS został zapytany, czy Grzegorz Schetyna przetrwa jako lider Koalicji Europejskiej. „Nie wiem czy koalicji, ale Platformy z pewnością tak. Jest bowiem pytanie, czy sama Koalicja Europejska jako podmiot polityczny przetrwa. Wiele wskazuje, że w tym kształcie sprzed wyborów do PE – nie” – odpowiedział.
Źródło: fakty.interia.pl