Trzecia fala koronawirusa zalała Polskę, rząd zdecydował się na wprowadzenie lockdownu, a politycy raz po raz apelują o przestrzeganie kolejnych obostrzeń. Tego wszystkiego jakby nie dostrzegał Marcin Warchoł (41 l.), wiceminister sprawiedliwości i kandydat Solidarnej Polski na prezydenta Rzeszowa. Warchoł, prowadząc kampanię wyborczą, bez maseczki paradował wraz z rodziną po ulicach miasta. Skrytykowali go za to nie tylko politycy opozycji, lecz także koledzy ze Zjednoczonej Prawicy. – Szczerze mówiąc, mi jest wstyd za to, że w taki sposób może się zachowywać wiceminister w naszym rządzie – stwierdził rzecznik rządu Piotr Müller (32 l.).
„Marcinie, powiedz, gdzie jutro będziesz zbierał podpisy? Będziesz miał okazje sam złożyć podpis na mandacie. Dla policji pytam” – napisał z kolei w mediach społecznościowych wiceszef MSWiA Maciej Wąsik (52 l.)
Marcinie @marcinwarchol, powiedz, gdzie jutro będziesz zbierał podpisy? Będziesz miał okazje sam złożyć podpis na mandacie. Dla @PolskaPolicja pytam https://t.co/k2cVPabd39
— Maciej Wąsik 🇵🇱 (@WasikMaciej) March 27, 2021
Sztab wyborczy Marcina Warchoła odniósł się do zarzutów w specjalnym oświadczeniu.
– Na terenie parku i zieleńca, ogrodu botanicznego, ogrodu zabytkowego, rodzinnego ogródka działkowego albo plaży nie ma obowiązku noszenia maseczki. Niezależnie od powyższego, kandydat zobowiązuje się nosić maseczkę również w miejscach, gdzie nie ma takiego obowiązku – czytamy. Na nagraniach udostępnionych w sieci widać jednak, że Warchoł bez maseczki spacerował również po centrum Rzeszowa.
Warchoł odpowiedział w tym samym tonie Wąsikowi na Twitterze.
Marcinie @marcinwarchol, powiedz, gdzie jutro będziesz zbierał podpisy? Będziesz miał okazje sam złożyć podpis na mandacie. Dla @PolskaPolicja pytam https://t.co/k2cVPabd39
— Maciej Wąsik 🇵🇱 (@WasikMaciej) March 27, 2021
Za brak maseczki w miejscu publicznym grozi mandat w wysokości tysiąca złotych. Sąd może nałożyć karę do 5 tys. zł, a inspekcja sanitarna nawet do 30 tys. zł.
Źródło: se.pl