Włoska prasa trafiła na ślad wzruszającej historii 11-letniego Argentyńczyka, który w 2013 r. zmarł na raka. Jego ostatnim życzeniem było zostać pochowanym w Watykanie, blisko papieża Franciszka. W 2015 r. Papież zrealizował jego pragnienie. Urna z prochami małego Tomasito spoczęła na niemieckim cmentarzu, nieopodal Domu św. Marty.
Franciszek poznał chłopca jeszcze w Buenos Aires. Tomasito był bowiem krewnym sekretarki wikariusza generalnego tej diecezji. – Odznaczał się wielką zażyłością z Jezusem. Swą postawą i pobożnością nawrócił rodziców, którzy za jego sprawą pobrali się w kościele – wspomina papież w rozmowie z dziennikiem „La Stampa”.
Chłopiec świadomie przygotowywał się na śmierć. Było to szczególne dziecko, bo całkowicie zanurzone w miłości Boga – dodaje Ojciec Święty.
Źródło: onet.pl