Wiadomości

Pan młody zmarł podczas ślubu. Goście próbowali go ratować

Paul Wynn i jego ukochana zdecydowali się na ślub bardzo późno. Para wychowała już dzieci, ale mimo tego, że byli ze sobą ponad dwie dekady, mężczyzna chciał jeszcze uczynić ich związek formalnym. Niestety 57-latek niedługo przed ceremonią dowiedział się, że zmaga się z chorobą nowotworową. Pan młody zmarł w dniu uroczystości.

Brak ślubu nie przeszkadzał Paulowi i Alison Wynn w prowadzeniu szczęśliwego życia. Para Szkotów przeżyła ze sobą ponad dwie dekady i doczekała się pięciorga dzieci. Wreszcie postanowili jednak stanąć przed ołtarzem. Zakochani zaręczyli się pod koniec 2019 roku i zaczęli szukać odpowiedniego terminu na zorganizowanie ceremonii.

Alison i Paul zaplanowali ślub na lipiec 2021 roku. Para nie mogła się doczekać swojego wielkiego dnia. Chociaż po tylu latach spędzonych razem nie mieli już przed sobą żadnych tajemnic, perspektywa pojawienia się przed ołtarzem budziła w nich ekscytację. Niestety kilka miesięcy przed uroczystością 57-latek dowiedział się, że ma raka. Choroba nowotworowa dała już przerzuty. Paul nie zrezygnował jednak z marzenia. Niestety zmarł tuż przed złożeniem przysięgi.

Ślub w tragicznych okolicznościach

16 lipca 2021 roku miał być wyjątkowym dniem dla pary, ponieważ właśnie w tym terminie miał się odbyć ślub Paula i Alison. Ostatni etap przygotowań do uroczystości jednak przebiegał w bardzo trudnej atmosferze z powodu choroby, którą lekarze zdiagnozowali u 57-latka.

Dramatyczna historia rozpoczęła się kilka miesięcy wcześniej. W maju Paul zaczął czuć się coraz gorzej. Zauważył też niepokojące objawy. Z jego pępka sączyła się krew, w dodatku mężczyzna w krótkim czasie stracił wiele kilogramów. Wreszcie postanowił skontaktować się ze specjalistami.

Podczas wizyty lekarskiej 57-latek usłyszał wiadomość, która sprawiła, że cały jego świat się zawalił. Medycy rozpoznali chorobę nowotworową trzustki oraz trzy przepukliny. Wkrótce okazało się, że rak jest już na bardzo zaawansowanym etapie i dał przerzuty do wątroby i płuc.

Szkot dowiedział się, że najprawdopodobniej zostało mu 6 do 8 tygodni życia. Paul jednak nie zrezygnował z marzeń i chciał poślubić swoją ukochaną mimo wszystko. Parze udało się nawet przyspieszyć termin ceremonii. Uroczystość odbyła się 25 czerwca, czyli tylko 8 dni po zdiagnozowaniu 57-latka.

Paul nie dożył do końca ślubu

Alison przyznała, że nie mogła cieszyć się ślubem w pełni, ponieważ cały czas myślała o chorobie przyszłego męża. Zapomniała nawet kwiatów, które później przywiózł jej przyjaciel. Jej ukochany był wyraźnie osłabiony i potrzebował pomocy podczas poruszania się.

Panna młoda została odprowadzona do ołtarza przez 20-letnią córkę. Alison czekała na swojego męża, aż zorientowała się, że coś jest nie tak. 57-latek nie podnosił się z krzesła i wyglądał, jakby zasnął. Wówczas zrozumiała, że pan młody już nigdy się nie obudzi. Paul zmarł przed złożeniem przysięgi małżeńskiej.

Choć goście przez chwilę próbowali przywrócić funkcje życiowe mężczyzny, było już za późno. Wdowa po Paulu zaznaczyła, że jej ukochany był wspaniałym mężczyzną i zawsze kierował się dobrem całej rodziny. Ujawniła też, że oboje stracili dziecko w 2004 roku. Ma nadzieję, że teraz jest przy jej zmarłym partnerze. Szkocka para doczekała się pięciorga dzieci w wieku 4, 8, 13, 15 oraz 20 lat. Ich związek trwał 21 lat.

Źródło: goniec.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close