Wiadomości

Ostra awantura na antenie Radio Zet. Poseł Janusz Kowalski wyproszony ze studia. Powód?

„Niestety, to był błąd zaproszenie pana posła Kowalskiego, za co państwa serdecznie przepraszam” – powiedział Andrzej Stankiewicz do słuchaczy po tym, jak po ostrej utarczce słownej wyprosił go ze studia. Jaki był powód awantury podczas dyskusji o Ukrainie na antenie Radio Zet?

Ostra awantura na antenie Radio Zet. Poseł Janusz Kowalski wyproszony ze studia. Powód?

Dzisiejszy (6 marca) program Andrzeja Stankiewicza „7. Dzień Tygodnia w Radiu ZET” poświęcony był sytuacji na Ukrainie. W dyskusji brali udział m.in. Włodzimierz Czarzasty z Lewicy, Karol Karski z PiS, Janusz Kowalski z Solidarnej Polski, Paweł Kowal z Koalicji Obywatelskiej i Joanna Mucha z Polski 2050. Dość szybko, bo już po około 20 minutach trwania programu zaczęło dochodzić do ostrych utarczek słownych. Po tym jak Paweł Kowal wytknął politykom, że zamiast debatować o pomocy Ukrainie, lansują się, poseł Janusz Kowalski nie wytrzymał i zabierając głos przy najbliższej okazji zaczął wytykać Kowalowi: „Gdzie byłeś przez ostatnich 10 lat, kiedy walczyliśmy o to, żeby nie było rosyjskiego gazu? Kiedy broniliśmy polskiego węgla” – pytał.

Mimo próśb prowadzącego, by powrócić do tematu Ukrainy, Kowalski nie dawał za wygraną. W końcu prowadzący audycję Stankiewicz zauważył, że poseł Solidarnej Polski, zamiast rozmawiać o sytuacji w Ukrainie, „nie potrafi przezwyciężyć swoich fobii”. W rezultacie spięcia Stankiewicz wyprosił Kowalskiego, mówiąc, że poseł nie jest w stanie porozmawiać o sytuacji w Ukrainie, bo „wszędzie widzi Tuska, a nie Putina”. Przeprosił też słuchaczy za zaproszenie Kowalskiego do audycji.

Kowalski wyszedł ze studia wzburzony, po wszystkim napisał na swoim Twitterze: „Putinowskie standardy w Radio Zet. Zostałem wyproszony ze studia po sprostowaniu oczywistego kłamstwa red. Andrzeja Stankiewicza, że Tusk sądził się z Gazpromem. Pozew przeciwko Gazpromowi o ceny gazu został złożony w lutym 2016 r. przez PGNiG! Jak można tak kłamać?”

Janusz Kowalski to niezwykle barwna postać. W przeszłości należał do Platformy Obywatelskiej. Zachowały się nawet jego zdjęcia z Donaldem Tuskiem, którego był zagorzałym fanem. Po tej „miłości” pozostały jedynie wspomnienia. Wpatrzony niegdyś w szefa PO jak w obrazem, teraz Janusz Kowalski nie chce mieć z nim nic wspólnego, na każdym kroku podkreślając swoją pogardę wobec jego działań.

Źródło: se.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close