Dramat w życiu syna Lecha Wałęsy (76 l.)! – Niestety moja ośmiomiesięczna córeczka Lea ma wadę serca i potrzebuje operacji na otwartym sercu. Brakuje jej części serduszka. Bardzo to przeżywam – wyznaje w rozmowie z „Super Expressem” Jarosław Wałęsa (43 l.).
Po raz pierwszy Jarosław Wałęsa został tatą w 2013 roku. Na świat przyszedł wtedy jego syn Wiktor. W połowie ubiegłego roku europosłowi urodziła się córeczka Lea. Od tamtej pory w życiu Wałęsy wiele się zmieniło. Żyje w rozłące z najbliższymi, bo musi często kursować między Gdańskiem a Brukselą. Jakby tego było mało, kilka dni temu dowiedział się w warszawskim Centrum Zdrowia Dziecka, że jego córeczka będzie musiała przejść poważną operację na otwartym sercu. – Zaraz po urodzeniu było słychać szmery w jej sercu, ale wiele dzieci rodzi się z jakimiś szmerami w sercu. Zwykle one mijają po jakimś czasie. I trzeba było czekać pół roku, żeby zobaczyć czy ta wada mija czy nie. Niestety, w przypadku mojej córeczki się pogorszyła – mówi nam przejęty Jarosław Wałęsa.
Dlatego Lea w ciągu miesiąca przejdzie operację. – Specjaliści mówią mi, że wszystko będzie dobrze, ale wiadomo, że człowiekowi przychodzą do głowy wszystkie komplikacje, jakie mogą się wydarzyć. Staram się nie myśleć o tym. Wierzę, że jakość życia mojej córeczki się poprawi. To jest w tej chwili najważniejsze – dodaje wzruszony syn Lecha Wałęsy. I wyjaśnia na czym będzie polegać operacja. – Lekarze wyprostują jej własne tkanki na sercu. Operację trzeba wykonać natychmiast, bo im dłużej się czeka, tym większe obciążenie dla organizmu. Jestem dobrej myśli i wierzę, że wszystko się dobrze skończy – kwituje Jarosław Wałęsa. Trzymamy kciuki!
Źródło: se.pl