Około sześciu tysięcy lotów w okresie świąt zostało odwołanych przez falę zakażeń nowym wariantem COVID-19. Omikron uderza w ruch lotniczy m.in. przez to, że piloci i członkowie załóg samolotów trafiają na kwarantannę.
Linie lotnicze w różnych częściach świata odwołały już około sześciu tysięcy lotów w świąteczny weekend – podaje CNN.
Przyczyną fali odwołani jest fala zakażeń nowym wariantem koronawirusa. Omikron odpowiada co najmniej częściowo za gwałtowny wzrost liczby zachorowań na COVID-19 m.in. w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych. Wielu pilotów i członków załogi trafia na kwarantannę, co jest jednym z powodów odwołania lotów.
Poza epidemią, loty utrudniała też pogoda, w tym ulewy i – w niektórych częściach USA – śnieżyce.
Omikron zakłóca ruch lotniczy
Według danych na sobotnie popołudnie linie lotnicze odwołały 5700 połączeń w dniach 24-26 grudnia, w tym 1700 lotów wewnątrz lub do USA. Amerykańskie linie nie realizują od kilku do ponad 10 proc. swoich połączeń w tym okresie. W liniach z innych państw ten odsetek jest jeszcze wyższy.
Poza odwołanymi lotami podróżni muszą liczyć się też z opóźnieniami. Reuters podaje, że tylko w wigilię Bożego Narodzenia opóźnionych było ponad 10 tys. lotów na świecie.
W USA dobowa liczba wykrytych przypadków sięgnęła w tym tygodniu 180 tys. i jest już wyższa niż w szczycie poprzedniej fali epidemii. Według obecnych danych wariant omikron odpowiada na razie za 1/3 przypadków.
Źródło: gazeta.pl