Wykrycie wariantu Omikron wywołało spory niepokój na całym świecie. Okazało się bowiem, że ten wariant atakuje wiele osób zaszczepionych. W ten sposób powstała teoria, która mówi, że szczep ten atakuje właśnie osoby zaszczepione, a Dleta – niezaszczepione.
Jak wyjaśnia lek. Bartosz Fiałek, reumatolog i popularyzator wiedzy medycznej o COVID-19, w przypadku odpowiedniego rozumienia tego stwierdzenia, jest w nim trochę prawdy.
– „Mając świadomość, w jakim stopniu szczepienia chronią przed zakażeniem danym wariantem, można wnioskować, że są one wysoce skuteczne przeciw wariantowi Delta, ale już trochę mniej przeciw wariantowi Omikron. Oznacza to, że u osób, które są w pełni zaszczepione oraz przyjęły booster, a następnie zachorowały, infekcja będzie wywołana prawdopodobnie wariantem Omikron, który znacznie lepiej od wariantu Delta potrafi omijać generowane po szczepieniu przeciwciała neutralizujące.”
Ekspert mówi, że mimo iż Delta może wywoływać infekcje po infekcjach, robi to o wiele rzadziej niż Omikron. Dlatego też u niezaszczepionych wariant Delta wykrywany może być częściej.
W przypadku osób, które mają odporność przeciw koronawirusowi, odpowiedź immunologiczna jest silniejsza wobec Delty, niż Omikrona, który potrafi wywołać chorobę nawet u tych, któzy przyjęli dawki przypominające.
– „Nie jest to nic dziwnego z punktu widzenia immunologicznego, że dany wariant zachowuje się inaczej niż poprzedni. Ma to związek z profilem mutacji i charakterem danego wariantu, czyli zakaźnością, umiejętnością ucieczki immunologicznej czy patogennością. Nie można mówić o „powinowactwie” danego wariantu do konkretnej grupy osób, ale patrząc na to, jak zachowuje się dany wariant w danym środowisku, można powiedzieć, że osoby niezaszczepione będą również narażone na zakażenie wariantem Delta, a osoby w pełni zaszczepione z boosterem lub mające odporność hybrydową (zaszczepieni ozdrowieńcy) mogą być zakażone wariantem Omikron i ze znacznie mniejszym prawdopodobieństwem wariantem Delta” – wskazuje lek. Bartosz Fiałek.
Dlaczego Omikron wykrywany jest również u zaszczepionych? Ekspert przedstawia przykład. Chodzi o skuteczność szczepionki Pfizer/BioNTech na COVID-19 wobec tych dwóch wariantów. Badania pokazują, że zaszczepieni trzema dawkami mogą liczyć na 95% ochrony przed objawową chorobą wywołaną wariantem Delta. W przypadku wariantu Omikron ta skuteczność to tylko 75%.
– „Wirus czy jego konkretny wariant nie wybiera, kogo atakuje. Jednak z powodu jego charakterystyki i tego, jak zachowuje się w danym środowisku – na poziomie globalnym, ale i na poziomie jednostkowej odpowiedzi odpornościowej – może dojść do sytuacji, w której niektóre osoby będą bardziej narażone na zakażenie daną linią rozwojową patogenu. W grupie tej znajdą się zarówno szczepieni, jak i niezaszczepieni” – podsumowuje ekspert.
Twierdzenie, że Deltą zarażają się niezaszczepieni, a Omikronem zaszczepieni, rozumiane zerojedynkowo ma swoje źródło m.in. w postach umieszczanych w mediach społecznościowych.
Jednym z nich jest krążący po Twitterze wpis, którego autor twierdzi: „niemiecki rząd oświadcza, że 96% przypadków Omikronu stwierdzono u zaszczepionych”. Na poparcie swojej tezy użytkownik prezentuje grafikę z danymi z niemieckiego Instytutu Roberta Kocha (RKI), który publikuje oficjalne dane o zakażeniach w tym kraju. Wynika z nich, że 69% Niemców zarażonych nowym wariantem przyjęło dwie dawki szczepionki, a 27% jest już nawet po boosterze. Tylko 4% stanowić miały osoby niezaszczepione. Dane te pochodziły z okresu między 21 listopada a 27 grudnia zeszłego roku.
Informacje te postanowił zweryfikować serwis Deutsche Welle. Okazało się, że choć sama grafika nie pochodzi z instytutu, to takie dane RKI rzeczywiście u siebie podało w raporcie tygodniowym z 30 grudnia 2021 r. Ale był w nich błąd.
– „Zamiast 186, jest tam mowa o 1097 nieszczepionych osobach zarażonych Omikronem” – napisała rzeczniczka instytutu.
Źródło: twojenowinki.pl
