Wiadomości

„Okrągły stół” na Stadionie Narodowym. Morawiecki wbił szpilę PO

Na PGE Narodowym w Warszawie trwają obrady „Okrągłego stołu” edukacyjnego. Debacie przewodniczy Mateusz Morawiecki. – W składzie, w którym jesteśmy, możemy rozmawiać o przyszłości polskiej edukacji – powiedział premier. Zwrócił jednak uwagę na nieobecnych.

"Okrągły stół" na Stadionie Narodowym. Morawiecki wbił szpilę PO

– Stół jest kwadratowy, nawet prostokątny, ale traktujemy go jak okrągły – zaczął swoją wypowiedź premier Mateusz Morawiecki i podziękował za zawieszenie strajku nauczycieli.

– Rozmowa o polskiej szkole, to jedna z najwidoczniejszych rozmów, jakie my Polacy, musimy przeprowadzić – mówił premier. Tłumaczył, że wśród zaproszonych do rozmów są także rodzice, przedstawiciele szkół prywatnych, profesorowie uczelni, Rzecznik Praw Dziecka. Do „Okrągłego stołu” zgłosiły się setki osób, jednak jak podkreślił Morawiecki zaproszono tylko reprezentantów wylosowanych przez obiektywny algorytm.

Premier zwrócił uwagę na nieobecność przedstawicieli Platformy Obywatelskiej. Przypomniał, że „pozytywnie zareagowali na debatę”, potwierdzając swój udział wysłanym pismem. Zadeklarował, że jeśli będą chcieli dołączyć na późniejszym etapie, drzwi cały czas będą otwarte.

– Dziękuję wszystkim nauczycielom, pedagogom, pracownikom oświaty, którzy pracują z młodymi ludźmi, by ukształtować kolejne pokolenia – mówił Mateusz Morawiecki. – Celem uczniów, rodziców, nauczycieli, całego państwa powinna być dobra jakość edukacji, a najlepszym sposobem jest rozmowa. Dlatego zaprosiliśmy związki zawodowe i nauczycieli niezrzeszonych – powiedział. Dodał, że polska szkoła nie może pozostać w „epoce kredy”.

Mówił, że podwyżka nie rozwiąże problemów polskiej szkoły, nie sprawi, że lekcje staną się bardziej interaktywne i zniknie system trzech „Z” – „zakuć, zdać, zapomnieć”. – Polska oświata wymaga inwestycji, ale przede wszystkim reform na miarę XXI wieku – powiedział.

„System wyczerpał swoje możliwości”

– Rozmowy, które dzisiaj zaczynamy, mają wytyczyć kierunek na przyszłość, pokazać wyzwania, z którymi powinna się mierzyć polska szkoła. Obecny system wyczerpał swoje możliwości. Chcemy, żeby nauczyciele godnie zarabiali, by był to zawód, do którego aspirować będą najlepsi – mówiła wicepremier Beata Szydło.

– Zrobiliśmy krok na przód. Wczorajsza decyzja o zawieszeniu strajku to dobra decyzja. Dziękuję – dodała.

Prof. Jerzy Lackowski z Uniwersytetu Jagiellońskiego, były kurator małopolski podkreślał, że problemem jest Karta Nauczyciela i brak indywidualnego podejścia do wynagrodzenia nauczycieli. Powiedział, że należy wprowadzić bon edukacyjny. Przytoczył też przykład Finlandii, gdzie jest najlepszy systemie oświaty w Europie, a nie ma kuratoriów.

Głos zabrała także Elżbieta Kokowska-Piasecka, nauczycielka z Gliwic, która nie przystąpiła do strajku. Mówiła o zarobkach i dodatkach motywacyjnych na swoim przykładzie. – Mam wątpliwości, czy należałoby wzmocnić pozycję dyrektorów, ponieważ oni podlegają pod samorządu. To dyrektorzy decydują o dodatkach motywacyjnych. Mój dodatek motywacyjny wynosi około 60 zł brutto, czyli na rękę jakieś 40 zł. To nie motywuje – opowiadała.

Udziału w okrągłym stole odmówił Związek Nauczycielstwa Polskiego, Wolny Związek Zawodowy „Solidarność – Oświata” należący do FZZ oraz Ogólnopolskie Stowarzyszenie Kadry Kierowniczej Oświaty (zrzesza dyrektorów, wizytatorów i osoby zarządzające w oświacie).

Źródło: wp.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close