Wiadomości

Ochrona Krystyny Pawłowicz to koszt 20 tys. miesięcznie. „Nawet wyżej postawieni tak nie mają”

Krystyna Pawłowicz – była posłanka PiS, a obecnie sędzia Trybunału Konstytucyjnego korzysta z usług Służby Ochrony Państwa. Jazda w limuzynie SOP, której towarzyszy kolumna innych aut z ochrony, generuje koszty na poziomie kilku tysięcy złotych tygodniowo.

Ochrona Krystyny Pawłowicz to koszt 20 tys. miesięcznie. "Nawet wyżej postawieni tak nie mają"

Eksperci od ochrony VIP-ów, tacy jak Jerzy Dziewulski, który był szefem ochrony Aleksandra Kwaśniewskiego, nie rozumie, z jakiego powodu Krystyna Pawłowicz korzysta z aż tak zaawansowanej ochrony. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych też nie ujawnia, po co tak silna obstawa SOP dla sędzi TK.

Prywatna ochrona Krystyny Pawłowicz kosztuje 5 tys. zł tygodniowo

Krystyna Pawłowicz ma już za sobą powrót z uzdrowiska w Solcu-Zdroju, gdzie była klientką placówki o nazwie Malinowy Zdrój. Podczas pobytu towarzyszyli jej funkcjonariusze SOP. Była posłanka PiS znajduje się pod ich ochroną również w drodze do pracy – informuje „Fakt”. Pawłowicz ma do dyspozycji nie tylko limuzynę, ale także osobistą eskortę.

Ochronę dla sędzi TK w październiku 2020 roku przyznał minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński. Onet wyliczył, że przy trybie życia Pawłowicz, tygodniowa praca funkcjonariuszy SOP może generować koszty na poziomie nawet 5 tys. zł, co łącznie od początku ich działania daje kwotę rzędu 100 tys. zł. Po roku ochrona Krystyny Pawłowicz ma więc kosztować niemal ćwierć miliona złotych.

„Żaden marszałek czy minister nie ma takiej asysty”

Jerzy Dziewulski były antyterrorysta i szef ochrony prezydenta Kwaśniewskiego w rozmowie z „Faktem” powiedział, że „żaden marszałek czy minister nie miał takiej asysty”. – Samochód ochrony plus auta towarzyszące? Żaden marszałek czy minister nie ma takiej asysty. SOP sam nie zdecydowałby się na podjęcie ochrony na takim poziomie bez uzasadnionej przyczyny. Zakładam teoretycznie, że ma to związek z wyjazdem z ochroną do uzdrowiska, co wzbudziło w ludziach potężne emocje. Najprawdopodobniej doszło do skumulowanych gróźb pod adresem pani Pawłowicz – dodaje.

– Gdy byłem szefem MSWiA, nawet jak byłem na wyjeździe, towarzyszył mi jeden kierowca i jeden oficer ochrony. W przypadku Pawłowicz istotą rzeczy jest, czy decyzja była uzasadniona, czy nie, ale tego nie jestem w stanie rozstrzygnąć, bo powody przyznania ochrony są niejawne. Sam jako minister spraw wewnętrznych nigdy nie przyznałem sędziemu takiej ochrony – powiedział były szef MSWiA Ludwik Dorn.

Krystyna Pawłowicz tłumaczy ochronę SOP

Krystyna Pawłowicz w mediach społecznościowych kilkukrotnie odnosiła się do kwestii ochrony. Była posłanka PiS uważa, że „po tym, co spotkało ją i jej rodzinę, ochrona SOP – w jej ocenie – nie powinna nikogo dziwić”. Na Twitterze Pawłowicz przypomniała m.in. sytuację z lipca 2017 roku, kiedy to oblano farbą grób jej rodziców.

W innych wpisach sędzia Trybunału Konstytucyjnego odniosła się do zarzutów, jakie kierowano pod jej adresem po pobycie w ośrodku wypoczynkowym. Odniosła się między innymi do Patryka Jakiego. „Jak można kogoś wobec jego wrogów, bez dowodów potępiać?” – pytała na Twitterze.

Źródło: gazeta.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close